Poniżej znajdują się trudne emocjonalnie treści

Zawartość: Depresja

Jeśli potrzebujesz pomocy, przydatne informacje (np. telefony wsparcia) znajdziesz tutaj. W pilnych sprawach możesz zadzwonić na pogotowie - 112 lub 999

Depresja - długotrwałe zaburzenie nastroju. Bardziej fachowe określenie to zaburzenia depresyjne.

Vincent van Gogh, cierpiący na zaburzenia depresyjne, namalował 25 lipca 1890 roku obraz przedstawiający człowieka pogrążonego w depresji.

Zaburzenia depresyjne w ciągu całego życia dotykają od 5% do 17% osób w populacji ogólnej. Według WHO depresja jest czwartą najczęściej występującą chorobą na świecie.

Depresja jest rozpoznaniem medycznym jak cukrzyca czy nadciśnienie tętnicze. Nie jest powodem do wstydu. Wymaga leczenia jak każda inna choroba.

O leczeniu więcej piszemy w części: "POMOCY!!! Gdzie znaleźć pomoc?" oraz "Leki na depresję".

Jeżeli masz całkiem niezły humor, wiele rzeczy nadal Cię cieszy, ale nie możesz zabrać się za obowiązki, to może nie być depresja, tylko prokrastynacja.

Częste objawy

  • długo utrzymujące się obniżenie nastroju (smutek, przygnębienie, niska samoocena, mała wiara w siebie, poczucie winy, pesymizm)
  • zawężenie poznawcze (myśli koncentrują się wyłącznie wokół jednej rzeczy, pomijają resztę aspektów)
  • problemy z koncentracją, trudności w logicznym i twórczym myśleniu
  • myśli samobójcze (u części pacjentów)
  • niezdolność do przeżywania przyjemności (anhedonia, "od jakiegoś czasu nic nie daje mi radości")
  • wyraźne obniżenie dystansu do siebie
  • wewnętrzne napięcie, rozdrażnienie (może pojawić się zwiększona agresja i kłótliwość - szczególnie u dzieci)
  • nasilenie lęków, powrót lęków z przeszłości
  • spowolnienie, problemy z zabraniem się za cokolwiek (także przyjemnego; to różni depresję od prokrastynacji)
  • zaburzenie rytmu dobowego (bezsenność, nadmierna senność, płytki sen, budzenie się wcześnie rano)
  • zmniejszenie apetytu (rzadziej wzmocnienie)
  • osłabiony węch (niedawne odkrycie naukowe wskazywane jako jedna z przyczyn gorszego apetytu)

Przyczyny depresji

Choć depresja jest bardzo powszechna, nadal nie wiadomo do końca, jak działa. Badania wykazały, że u osób z zaburzeniami depresyjnymi nieprawidłowo pracują neuroprzekaźniki w mózgu (stąd brak nastroju, problemy z motywacją itp.). Czynniki mogą być bardzo różne. Zarówno zewnętrzne (długotrwała samotność, rozpad związku, śmierć bliskiej osoby, zbliżający egzamin, toksyczny szef, zła dieta) jak i wewnętrzne (predyspozycje genetyczne, błędy poznawcze, inne choroby).

Więcej: https://portal.abczdrowie.pl/przyczyny-depresji

Powszechność depresji

Depresja jest powszechnym zaburzeniem psychicznym – na świecie na depresję choruje ponad 350 mln ludzi, w Polsce nawet do 1,5 miliona osób. To prawie tyle osób ile mieszka w Warszawie. 750 000 Polaków jest leczonych farmakologicznie. Depresja może dotknąć każdego – niezależnie od wieku czy płci.

Portale społecznościowe zwiększają ryzyko depresji

 
Nie tylko Ty tak się czujesz, gdy przeglądasz Facebooka.

Badania naukowe z ostatnich lat wykazują, że korzystanie z Facebooka niesie ze sobą duże ryzyko wystąpienia zaburzeń nastroju - także depresji. Poszczególne prace były sporządzone rzetelnie, więc nie można zbyć poniższych stwierdzeń - "E tam. Kolejne ofiary syndromu kiedyś było lepiej".

Instytut Badań nad Szczęściem w Danii przeprowadził badania obejmujące 1095 osób. Część z badanych miała żyć tydzień bez Facebooka, druga zaś korzystać z niego jak dawniej. Po tygodniu przeprowadzono na wszystkich testy psychologiczne. Grupa bez Facebooka znacznie lepiej oceniała swoje życie, miała też lepsze wskaźniki zadowolenia. Do tego chwalili sobie spadek problemów z koncentracją. Same plusy.

Zespół specjalistów ze Szkoły Biznesu Sauder w Kanadzie przeanalizował ankiety 1193 użytkowników Facebooka i na podstawie ich ustalił, że siłą napędową sieci społecznościowych jest zazdrość. Okazuje się, że najczęstszym powodem zamieszczania informacji była zazdrość lub chęć wywołania zazdrości u innych! To działa jak samonapędzające się koło. Czujemy, że nasze życie jest gorsze, więc chcemy się odegrać i pokazujemy swoje od jak najlepszej strony.

Cyfrowy wizerunek staje się coraz ważniejszym elementem codzienności, dlatego dbamy, by był korzystny. Wybieramy tylko takie zdjęcia, na których najlepiej wyszliśmy. Inni użytkownicy nie zobaczą smutku, codziennych problemów i nieprzespanych nocy. Zobaczą tylko uśmiech. I poczują się zazdrośni.

Myślisz sobie "mnie to nie dotyczy"? Jeżeli wykazujesz niską aktywność na Facebooku, a zamiast tego zajmujesz się głównie podglądaniem, to jesteś w grupie najbardziej narażonej na zaburzenia lękowe i depresyjne. Tak wykazali badacze z Uniwersytetu w Missouri. Osoby które wykorzystują FB głównie do utrzymywania kontaktu i prowadzenia rozmów, są znacznie mniej narażone na podobne problemy.

Jeśli podglądając innych masz wrażenie, że ich życie jest lepsze - pamiętaj! To tylko pozory! Szczęście na pokaz!

Depresja a zwykły smutek

Osoby nigdy nie mające do czynienia z depresją mogą uważać, że osoby z tym zaburzeniem są po prostu smutne. Z tego wynikają główne problemy w zrozumieniu.

Oto podstawowe różnice między smutkiem i depresją (Wikipedia):

  • smutek zwykle jest krótkotrwały, trwa kilka, kilkanaście godzin – podczas gdy chorobowe obniżenie nastroju może utrzymywać się przez wiele tygodni lub miesięcy
  • przygnębienie w zaburzeniu depresyjnym zwykle współwystępuje z innymi objawami m.in. takimi jak bezsenność lub nadmierna senność, spowolnienie (obniżenie napędu), utrata zdolności przeżywania przyjemności (anhedonia), utrata apetytu, rzadziej wzmożenie apetytu, poczucie winy, poczucie niższości, napady lęku, lęk wolnopłynący, lęki hipochondryczne – podczas gdy w zwykłym, niechorobowym smutku owe dodatkowe objawy niemal nigdy nie występują lub występują tylko pojedyncze z nich przez krótki czas
  • w depresji zwykle ograniczona jest reaktywność nastroju, co oznacza, że pocieszenie osoby w depresji jest niemożliwe lub bardzo trudne (a niekiedy nawet pogarsza jej samopoczucie, ponieważ może ona czuć się nierozumiana, bezradna lub tym mocniej obwiniać się) – podczas gdy zwykły, niechorobowy smutek najczęściej ustępuje, gdy uwaga danej osoby zostanie przeniesiona na przyjemne sprawy lub pomyślne wydarzenia
  • obniżenie nastroju w depresji może być bardzo głębokie (pacjenci mogą mieć wrażenie, że „nigdy czegoś takiego nie przeżyli”); za rozpoznaniem zaburzenia depresyjnego przemawiają także myśli rezygnacyjne (poczucie niechęci do życia), a w szczególności myśli samobójcze – w niechorobowym smutku myśli samobójcze praktycznie nie są spotykane
  • w części przypadków depresja może wystąpić bez poprzedzających ją trudnych przeżyć czy wydarzeń, a w części może być zainicjowana przez traumatyczne przeżycie takie, jak śmierć bliskiej osoby, rozstanie – podczas gdy niechorobowy smutek zwykle ma źródło w uchwytnych trudnościach lub problemach
  • nasilenie przygnębienia w zaburzeniach depresyjnych jest często nieproporcjonalnie wysokie w stosunku do poprzedzających ją przeżyć (tzn. po tylko lekko lub umiarkowanie obciążającym przeżyciu dochodzi do pojawienia się skrajnie silnego, przesadnego przygnębienia) – podczas gdy w niechorobowym smutku jego nasilenie jest proporcjonalne do przyczyny, która go wywołała
  • w głębokiej depresji pesymizm, poczucie niskiej wartości, poczucie winy i inne odczucia mogą uniemożliwiać pacjentowi realistyczną ocenę swojej sytuacji życiowej, rodzinnej bądź zawodowej; może pojawiać się tendencja do tego, aby nietrafnie uznawać za prawdziwe przesadnie samokrytyczne myśli, „czarne scenariusze” czy pesymistyczne domysły, co w skrajnych przypadkach może sprawiać, że pacjent w ciężkiej depresji pomimo obiektywnie dość dobrej sytuacji życiowej uważa się za osobę w sytuacji bez wyjścia, przegraną, osaczoną – podczas gdy w zwykłym, niechorobowym smutku zdolność do realistycznego ocenienia własnej sytuacji jest zachowana

Skala depresji Becka - czy mam depresję?

Wstępną ocenę stanu pacjenta często przeprowadza się testem Becka. Nie zastąpi on wizyty u lekarza, ale może stanowić pewną wskazówkę.

Test na depresję: http://psychiatra.bydgoszcz.eu/publikacje-dla-pacjenta/depresja/skala-depresji-becka/

Wyniki tego testu są różnie interpretowane (szczególnie przedziały decydujące o nasileniu depresji). Zwykle przyjmuje się, że jeśli wynik jest powyżej 10, wskazane jest udane się do psychologa. A przy wyniku 20 i większym - do psychiatry, gdyż prawdopodobnie konieczne będzie podanie antydepresantów.

Obecnie przyjmuje się trzy stadia choroby:

  • Lekką, łagodną (tzw. subdepresja) - początkowe stadium. Przygnębienia, częste zmęczenie, znudzenie życiem lub nieufność wobec ludzi, trudności z porozumiewaniem się. Osoba w tym stadium zwykle nie myśli o skróceniu sobie życia, aczkolwiek jest zmęczona monotonią i czuje często niezadowolenie. Wsparcie innych oraz terapia z psychologiem powinno wystarczyć, leki nie są konieczne.
  • Umiarkowana - częstsze przygnębienia, większe zmęczenie. W tym stadium mogą występować radykalne myśli, większe zaburzenia psychoruchowe oraz chęci robienia sobie krzywdy. Lęk oraz panika również są bardziej nasilone, większe zaburzenia oraz większa niechęć do życia. W tym przypadku terapie warto uczęszczać do psychologa lub psychiatry. Leki również mogą pomóc, ale działają zazwyczaj dopiero po kilku tygodniach.
  • Ciężka - silne napady paniki, częste przygnębienia, niechęć życia, bardzo możliwe myśli lub próby samobójcze, silne zaburzenia psychiki lub dużo większe zaburzenia psychoruchowe. Osoby z ciężką depresją mogą mieć silne zaburzenia, które mogą zniechęcić ich nawet do wykonywania podstawowych czynności. Lekarstwa w tym przypadku są konieczne, zarówno jak i ingerencja psychiatry.

POMOCY!!! Gdzie znaleźć pomoc?

 
Nie poddawaj się! Depresja jest jak zapalenie płuc. Wyleczysz i wrócisz do życia.

Najlepszą metodą leczenia depresji jest udanie się do psychologa lub psychiatry. W Polsce nie jest wymagane skierowanie od lekarza prowadzącego.

Objawy depresji (niechęć, brak nadziei) mogą powodować, że nie decydujesz się na leczenie w przekonaniu o braku możliwości poprawy sytuacji. To błędne myślenie. Terapia może bardzo pomóc "stanąć na nogi", nabrać energii do działania i tym samym skuteczniej rozwiązywać problemy. Kenex może to potwierdzić (miał depresję i został wyleczony).

Terapia na depresję może przybierać dwie równoległe formy:

  • Terapia poznawczo-behawioralna - skupia się na zmianie sposobów myślenia, walki z nadmiernym pesymizmem typowym dla depresji. Polega na indywidualnych lub grupowych spotkaniach z terapeutą.
  • Terapia lekami - współczesne leki na depresję są tak bezpieczne jak inne, a naprawdę mogą pomóc. Ich działanie polega głównie na odzyskaniu energii, poprawie nastroju i obniżeniu lęku. Więcej w dalszej części artykułu.

Możesz też skorzystać z telefonów zaufania np. "antydepresyjny telefon zaufania". Uzyskasz tam informacje na temat swojej choroby oraz wyjścia z trudnej sytuacji. Osoba po drugiej stronie słuchawki chce Ci pomóc. Możesz tam też zadzwonić, jeśli bliska Ci osoba choruje i chcesz się dowiedzieć, jak z nią postępować.

Dodatkowe formy pomocy:

Jeśli sytuacja jest pilna, czujesz, że nie wytrzymasz dłużej i masz ochotę odebrać sobie życie, możesz się zgłosić na dyżur do najbliższego szpitala psychiatrycznego. Także w środku nocy. Mozesz zadzwonić po pogotowie, jeśli Ty lub inna osoba może próbować zakończyć swój żywot. Nie słuchaj "strasznych opowieści o psychiatryku". To szkodliwe stereotypy.

Musisz się przygotować na to, że pewnie usłyszysz od znajomych wiele nieprawdziwych rad opartych na bezpodstawnych stereotypach. Więcej o tym piszemy w części poświęconej mitom na temat depresji.

Leki na depresję

Współczesne antydepresanty są bezpieczne jak zwykłe leki na przeziębienie!

Strach przed lekami na depresję wynika z kilku faktów:

  1. Pierwsze generacje leków na depresję z lat 60-tych i 70-tych miały bardzo poważne skutki uboczne. W pamięci społecznej utrwalił się negatywny obraz, ale on nie ma racji bytu. Od lat 80-tych wprowadzono nowe generacje leków, które są bezpieczne.
  2. Czasami dany lek może okazać się nieskuteczny. Wtedy trzeba go najzwyczajniej w świecie zmienić na inny. Czasami może też konieczne okazać się zwiększenie dawki. To nie znaczy od razu, że wszystkie leki są nieskuteczne.
  3. Na pierwsze efekty działania antydepresantów trzeba czekać min. 3 tygodnie regularnego brania. Niektórzy mogą już wcześniej ogłosić światu, że nie działają.
  4. Ludziom jest trudno zaakceptować, że za zaburzenia nastroju, przygnębienie i smutek odpowiada zaburzenie pracy neuroprzekaźników w mózgu i można to naprawić chemicznie. Ale można! To działa!

Skuteczność antydepresantów jest potwierdzona dziesiątkami lat badań i zniechęcając ludzi do ich przyjmowania, tylko zmniejszasz ich szansę na powrót do zdrowia.

  • Współczesne antydepresanty nie uzależniają!

Działanie antydepresantów nieco się różni. To psychiatra na podstawie rozpoznania decyduje o tym, jakie podać i w jakiej dawce. Słuchaj się poleceń lekarza. Nie odstawiaj leków bez konsultacji z lekarzem.

Po ustąpieniu depresji trzeba jeszcze przez jakiś czas brać leki, by zapobiegać nawrotom choroby.

Więcej o leczeniu depresji: http://forumprzeciwdepresji.pl/index.php/depresja/leczenie

Czego NIE MÓWIĆ osobie w depresji?

 
  1. Zawsze znajdzie się ktoś, kto ma gorzej niż ty. Gdy człowiek z depresją upał już na samo dno, leży na ziemi i nie może się podnieść, naprawdę ŻADNYM pocieszeniem i wsparciem jest dla niego zdanie, że jest ktoś, kto ma gorzej. Może to tylko pogłębić negatywne myśli i poczucie winy, że skoro w opinii innych powinno być mi „dobrze”, a ja się czuję jak zdeptany śmieć, to coś musi być ze mną nie tak.
  2. Nikt nigdy nie mówił, że życie jest sprawiedliwe. Oh, doprawdy?
  3. Przestań się nad sobą użalać. Chyba jedno z najgorszych zdań, jakie można usłyszeć będąc w depresji. To NIE JEST użalanie się nad sobą. To jest poważna choroba, która wymaga leczenia.
  4. Więc masz depresję. Nie jest tak z Tobą zawsze? Nie, to choroba, stan przejściowy, ale niezwykle trudny i skomplikowany do pokonania. Nie potrzebuję, żebyś mnie jeszcze wgniatał w ziemię.
  5. Spróbuj nie być taki depresyjny/smutny/zdołowany. Nie mogę. Nie potrafię. Nie da się. Dopóki nie będę się leczyć, dopóki leki nie zaczną działać, dopóki nie przejdę psychoterapii i dopóki moja dusza nie zacznie się sklejać w jeden kawałek, nie potrafię się cieszyć i uśmiechać na siłę.
  6. To Twoja wina. Kompletna nieprawda. To nie moja wina. To wina choroby, zaburzeń w moim mózgu, stresu, braku odporności, skłonności genetycznych itp. Na pewno nie moja. Przecież nie chcę cierpieć katuszy. Nie jestem masochistą.
  7. Wierz mi, wiem co czujesz, mam depresję co kilka dni. Oj nie… Nie masz… Gdybyś miał depresję, prawdziwą depresję, zaburzenie psychiczne, a nie chwilowy smutek, to wiedziałbyś, że takich zdań się nie wypowiada, bo one tylko pogarszają poczucie beznadziei i niezrozumienia.
  8. Sądzę, że Twoja depresja jest sposobem na ukaranie nas. Kolejne zdanie wpędzające w ogromne poczucie winy. W pierwszych stadiach choroby nie da się nic poradzić na wszechogarniające poczucie smutku, człowiek chce tylko leżeć w ciemności, prawdopodobnie modli się o to, by się nie obudzić następnego dnia, jest smutny, płacze i nie chce mu się nawet pójść umyć zębów. On nie karze nikogo za to. Nie robi tego specjalnie.
  9. Nie masz już dość? Ciągle tylko JA, JA, JA! I znów. Poczucie winy, że wszyscy się skupiają na osobie chorej. A ona czasem po prostu chce zniknąć.
  10. Próbowałeś herbaty rumiankowej? Tak, herbaty rumiankowej, alkoholu, czekolady, smakołyków, sportu, masaży, książek, kąpieli relaksacyjnych, ale NIC NIE POMAGA na chorobę. Na poważne zaburzenie. Potrzebne są leki, psychoterapia, pomoc najbliższych

Źródło: http://psycholog-pisze.pl

Inne przykłady:

  • Zrób coś, a nie siedzisz i nic nie robisz. No co Ty nie powiesz? Czy masz jakiekolwiek pojęcie na temat depresji? Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić!
  • Prześpij się, rano Ci przejdzie. To nie zwyczajny smutek. Podczas depresji ten smutek wróci prędzej czy później... a co jeśli nie będę mógł/mogła zasnąć?
  • Robisz to tylko dla atencji. Oczywiście! Ubzdurałem sobie moją rzekomą depresję, jestem zdrów jak ryba! Owszem, są osoby, które symulują depresję, ale nie należy oskarżać o to każdego.
  • Nie chciałbym być w takiej sytuacji. Nie pomagasz.
  • Nie udawaj, to tylko wymówka. Wiesz co czuję? Nie.
  • Chciałbym Ci pomóc, ale nie wiem jak. W takim razie... po co się do mnie odzywasz? (lepiej powiedzieć coś w stylu: "Może i nie rozumiem jeszcze, co czujesz, ale postaram się to naprawić i wesprzeć Cię jak tylko potrafię.")
  • Życie nie jest dla słabych. Widocznie dokonano selekcji naturalnej! W tym przypadku brzmisz jak nieczuły cham i hipokryta, którego większość osób zapewne by Cię spoliczkowało lub spuściło Ci łomot.

Co MÓWIĆ osobie w depresji?

  1. Jesteś dla mnie ważny.
  2. Jestem tu dla Ciebie.
  3. Chcesz się przytulić?
  4. Nie oszalejesz/nie oszalałeś.
  5. Nie jesteśmy na tym świecie by widzieć siebie, ale poprzez siebie. Okazujesz w ten sposób zrozumienie, że widzisz jedynie choroby, smutku i wszystkich niedogodności, które się z tym wiążą, ale człowieka jakim chory jest, którego kochasz, na którym Ci zależy.
  6. Kiedy to wszystko się skończy, ja wciąż tu będę i ty też.
  7. Nie potrafię do końca zrozumieć co czujesz, ale masz moje pełne wsparcie i współczucie.
  8. Nie zostawię Cię ani nie porzucę.
  9. Kocham Cię (TYLKO, GDY NAPRAWDĘ TAK MYŚLISZ I CZUJESZ!)
  10. Przykro mi, że odczuwasz taki ból. Zostawię Cię teraz i zajmę się sobą, więc nie martw się, że w jakikolwiek sposób mnie ranisz.
  11. Nie mów nic… Bądź blisko.

Źródło: http://psycholog-pisze.pl

Jak warto wesprzeć osobę z depresją?

 
No właśnie.

Leczenie depresji to nie tylko sprawka psychologów oraz innych terapeutów. Niektóre objawy depresji można bardzo dobrze zneutralizować lub wyleczyć za pomocą zwyczajnego wsparcia! Oczywiście zazwyczaj to działa w przypadku "depresji lekkiej", ale pamiętaj, że każda pomoc się przyda! Kto wie... może będziesz w stanie uratować komuś życie!

Sposoby wsparcia:

  • Okaż trochę zainteresowania! Jeżeli widzisz, że Twój znajomy chodzi zasmucony i przygnębiony, porozmawiaj z nim. Warto użyć wyrażeń typu: "Coś się stało?", "Pomóc w czymś?". Rozmowy z zaufanymi ludźmi często sprawiają, że chory odczuwa pewną ulgę... chociażby chwilową.
  • Jeżeli masz znajomości z rodziną lub przyjaciółmi, warto poinformować zaufaną osobę o problemach Twojego znajomego. Być może będzie w stanie pomóc, a jeśli jest to osoba pełnoletnia, może zapisze tą osobę na terapię u psychologa.
  • Najlepiej działać tak szybko, jak jest to tylko możliwe. Jeżeli szybko zareagujesz, znacznie zmniejszysz ryzyko radykalnych skutków. Nasilona depresja może doprowadzić do silnych urazów psychicznych, co może spowodować się nawet zamachem na własne życie.
    • Jeżeli będziesz świadkiem przypadku, że osoba z depresją próbuje zrobić sobie krzywdę, jak najszybciej spróbuj odebrać tej osobie narzędzia (np. noże), którymi osoba chora może się zranić. Możesz podać jej leki uspokajające, jeśli takimi dysponujesz, jednak takie rzeczy lepiej skonsultować z lekarzem. Możesz również okazać trochę czułości - powiedzieć, że ta osoba jest Ci potrzebna. Nie bój się okazywać tego - pogadaj, przytul tą osobę. Jaka to różnica, czy to ta sama, czy osobna płeć? Człowieku, tu chodzi o życie!
    • Wszelkie próby lub myśli samobójcze należy przekazać np. psychiatrze. Pamiętaj: NIGDY nie lekceważ takich rzeczy!
  • Warto wpierw upewnić się o stanie danej osoby. Warto porozmawiać z bliskimi znajomymi chorego lub z nim samym.
  • Unikaj zbędnych słów i zdań zawartych w "Czego NIE MÓWIĆ osobie w depresji?".
  • Nie lekceważ samej depresji. To nie jest lenistwo, chwilowe przygnębienie lub słaby charakter - to jest choroba, uraz psychiczny. Trzeba z tym walczyć!
  • Staraj się pomagać osobie i odwiedzać ją w miarę swych możliwości. W ten sposób osoba może Ci bardziej zaufać.
    • Nie narzucaj się z pomocą i pomagaj bezinteresownie. Nie rób niczego na przymus, lecz z własnej woli. Nie rób łaski.
  • Staraj się odradzać choremu dokonywania poważnych decyzji. Osoba z depresją zazwyczaj myśli w sposób pesymistyczny, warto lepiej doradzić jej po swojemu.
  • Wspieraj chorego w leczeniu. Motywuj go, przypominaj o spotkaniach z psychologiem.
  • Staraj się motywować osobę do wykonywania pewnych czynności, które pozwalają załagodzić przygnębienie i zrelaksować się. Przykładowymi źródłami relaksu są: muzyka, biegi, sport, itd.
  • Warto poznać bardziej sytuację danej osoby. Dowiedz się czy chory nie ma ciężkiej sytuacji w domu lub wśród rówieśników, czy osoba na coś choruje, czy jest od czegoś uzależniona. Takie rzeczy ułatwią analizę przyczyny choroby.

Zobacz też: Poradnik jak rozpoznać depresję u bliskich i jak im pomagać

Mity o depresji

Mitów na temat depresji jest bardzo wiele. Polecamy zapoznać się ze świetnym artykułem: http://powrotnik.eu/index.php/mity-na-temat-depresji/

Poniżej znajduje się kilka przykładów z różnych źródeł.

Czy depresja jest oznaką „słabości”?

 
Facepalm

Depresja jest chorobą o nie w pełni wyjaśnionym podłożu. Może ona pojawiać się u osób o różnych typach osobowości oraz różnych zakresach zdolności do radzenia sobie z problemami życiowymi. Na depresję zapadają zarówno osoby zaradne życiowo, jak i borykające się z różnymi trudnościami. Wiadomo jednak, że o jej wystąpieniu decydują przede wszystkim zakłócenia równowagi w systemach neuroprzekaźników w mózgu: serotoniny i noradrenaliny. W związku z tym, uznawanie depresji, za przejaw „słabości” człowieka, jest podobnie bezzasadne, jak ocenianie osób z chorobami nowotworowymi lub z chorobami serca jako słabych. Takie stereotypy sprawiają, iż chorzy na depresję boją się, że zostaną ocenieni jako „słabi”, zarzucają sobie „słabość”, co nasila ich przygnębienie, jest im trudniej otworzyć się i sięgnąć po odpowiednią pomoc, a niekiedy rezygnują z leczenia. Wikipedia

Depresja nie jest chwilowym dołkiem, który minie sam. W stanie depresji podjęcie leczenia to jedyna słuszna droga powrotu do zdrowia. Taki wybór wymaga siły i odwagi, więc nie jest to ucieczka dla osób słabych. Tylko podjęcie walki może pomóc wyzwolić się ze stanu bezsilności i beznadziei, jaki ogarnia chorego. Jego cierpienie i brak sił są związane ze stanem całego organizmu, a dodatkowy ostracyzm społeczny powoduje, że przyznanie się do choroby i otwarcie na leczenie wymaga od chorego bardzo wiele wysiłku i wytrwałości. Wsparcie chorego w tym postanowieniu jest więc ważnym czynnikiem zwiększającym skuteczność terapii. Najbardziej efektywnymi metodami leczenia depresji są farmakoterapia i psychoterapia. Ich skuteczność została udowodniona naukowo. http://powrotnik.eu/index.php/mity-na-temat-depresji/

Czy chorzy na depresję powinni „wziąć się w garść”?

 
Facepalm

Depresja jest chorobą, która w wysokim stopniu utrudnia chorym funkcjonowanie. Z samej swej natury, depresja sprawia, że chorzy często nie są w stanie samodzielnie radzić sobie z wieloma codziennymi sytuacjami, a tym trudniej byłoby im bez pomocy z zewnątrz przezwyciężyć objawy chorobowe. Wymaganie od chorego aby „wziął się w garść”, można porównać do nakłaniania przeziębionej osoby, aby przestała gorączkować – jest to bezcelowe. Co więcej, wymuszanie na chorym podejmowania bezowocnych prób „wzięcia się garść” sprawia, że narasta w nim frustracja, poczucie rozczarowania swoimi staraniami, wstyd lub poczucie niezrozumienia. Aby szybko i skutecznie poradzić sobie z depresją, potrzebne są pomoc lekarska (psychiatryczna), pomoc psychologiczna, wsparcie ze strony środowiska społecznego, w którym bytuje chory oraz podstawowa, rzetelna wiedza na temat postępowania z depresją. Wikipedia

Czy depresja to „współczesna choroba”?

Zapiski przedstawiające depresję tworzone były już w 2600 r. p.n.e. przez Sumerów. O depresji wzmiankują także zapiski starożytnych lekarzy egipskich. Opisy osób cierpiących na depresję znajdują się także w Starym Testamencie, czego przykładem są postacie Joba czy też króla Saula. Terminem wprowadzonym do medycyny przez lekarzy greckich około V w. p.n.e., który odpowiada w znacznym stopniu depresji, jest melancholia. Wikipedia

Czy „samo przejdzie”?

Zwykły smutek może ustąpić nawet po kilku godzinach. Aby mówić o depresji, objawy muszą się utrzymywać minimum 2 tygodnie.

W przypadku łagodnej depresji wywołanej bezpośrednio incydentalnymi czynnikami zewnętrznymi, objawy mogą same ustąpić w okresie 1-3 miesięcy. Jednakże czekanie nie jest dobrym pomysłem, gdyż w wielu przypadkach nieleczone objawy cały czas się nasilają. Im wcześniej sięgniesz po pomoc, tym szybsze będzie leczenie.

Objawy depresji (niechęć, brak nadziei) mogą powodować, że chory nie zdecyduje się na leczenie w przekonaniu o braku możliwości poprawy sytuacji. To błędne myślenie. Terapia może bardzo pomóc "stanąć na nogi", nabrać energii do działania i tym samym skuteczniej rozwiązywać problemy.

Czy antydepresanty zrobią „psychola”?

Współczesne certyfikowane leki na depresję nie mają poznawczych skutków ubocznych, a co za tym idzie, nie mogą zrobić z kogoś psychola. Czasami osoby w depresji mogą zachowywać się dziwnie, ale jest to wywołane chorobą. A nie lekami.

Podobno psychoterapia nic nie daje. Może lepiej nie wydawać pieniędzy, tylko wyżalić się przyjacielowi?

 
A właśnie że pomoże. To najlepsze, na co możesz się zdecydować.

Skuteczność psychoterapii jest udowodniona badaniami klinicznymi. Oczywiście, wyżalenie się przyjacielowi może przynieść chwilową ulgę, jednak nie rozwiąże problemów, które wywołały depresję. Przede wszystkim depresja to nie tylko spadek formy spowodowany bieżącymi problemami. To choroba związana z ogólnym sposobem postrzegania świata i powodująca zmiany w układzie nerwowym. Dlatego samooczyszczenie się z żalu i kłopotów, o ile jest pomocne przy chandrze, nie pomoże w wyzwoleniu się od depresji. Konieczna jest pomoc profesjonalisty, który pomoże choremu ustalić źródła choroby i skutecznie je zniwelować. Wiedza i umiejętności psychoterapeuty czy psychiatry pozwalają mu na skuteczną diagnozę przyczyn choroby, zastosowanie odpowiedniego leczenia i pomoc w rozwiązaniu problemów, które mogą zwiększać ryzyko ponownego zachorowania. Podjęcie leczenia ponad dwukrotnie zwiększa szanse na normalne funkcjonowanie w przypadku chorych z umiarkowanym natężeniem choroby. U osób z ciężkimi objawami ten współczynnik wzrasta prawie trzykrotnie. http://powrotnik.eu/index.php/mity-na-temat-depresji/

Użytkownik Kenex przechodził przez mocną depresję i może potwierdzić, że terapia i leki są ZNACZNIE LEPSZE niż zwyczajne rozmowy z innymi ludźmi. W przypadku przyjaciół problem jest taki, że często nie wiedzą, jak powinni pomóc. Działają na oślep, sugerują się stereotypami i przez to potrafią tylko jeszcze bardziej zaszkodzić. Certyfikowany psycholog bądź psychiatra posiada odpowiednie wykształcenie, dzięki któremu ma obszerną wiedzę na temat depresji. Jest w stanie skuteczniej pomóc.

Czy depresja powstaje wyłącznie w wyniku traumatycznych doświadczeń?

Depresja, mimo ostracyzmu społecznego z jakim się spotyka, jest chorobą bardzo powszechną. Powody jej występowania mogą być różne i niekoniecznie są one związane z traumatycznymi przeżyciami. Jeśli tak jest, mówimy wówczas o depresji reaktywnej, która najczęściej mija po jakimś czasie bez leczenia farmakologicznego. Czas ten jest uzależniony od poziomu stresu i bólu odczuwanego z danego powodu. Depresja może być jednak wywołać także sumą drobnych, pozornie niepowiązanych ze sobą czynników. Często na początku są one niezauważalne dla otoczenia, a nawet dla samego chorego. To zazwyczaj czynniki wewnętrzne, takie jak negatywny sposób myślenia, branie na siebie winy za wszelkie niepowodzenia czy ogólne przeświadczenie, że życie to pasmo przykrych zdarzeń. Takie przekonania powodują, że wszystkie zdarzenia jesteśmy w stanie wytłumaczyć negatywnie, a to co pozytywne wypierać lub przekształcać tak, żeby pasowało to naszego spojrzenia. Często jesteśmy już tak przyzwyczajeni do tego typu wytłumaczenia, że nie zauważamy równi pochyłej. Zaburzenia depresyjne mogą mieć różne nasilenie, dlatego często osoby przechodzące lekką depresję starają się normalnie funkcjonować i sprawiają wrażenie, że są zdrowe. Tymczasem, nawet lekkie objawy wpływają negatywnie na funkcjonowanie chorego, obniżają jego aktywność i powodują prawdziwe cierpienie. Depresja pojawiająca się w wyniku czynników innych niż trauma wymaga specjalistycznej pomocy, ponieważ sama nie minie. Brak leczenia powoduje pogłębianie się wszystkich objawów, co znacząco wydłuża i utrudnia powrót do zdrowia. http://powrotnik.eu/index.php/mity-na-temat-depresji/

Cytaty mogące świadczyć o depresji

Pojawienie się ich nie jest dowodem na depresję, ale to niepokojące sygnały.

  • Jestem przegrywem.
  • Moje życie jest do dupy.
  • Chciałbym zniknąć, zapaść się pod ziemię, umrzeć.
  • Życie nie ma sensu. (dla osoby w depresji to nie jest frazes)
  • Nie mam nikogo.
  • Jestem zupełnie sam(a).
  • Nie podobam się dziewczynom.
  • Jestem taka brzydka.
  • Ja nawet nie czekam na śmierć. Czekam na niebyt. Spokój.
  • Ciągle chce mi się płakać.
  • Nie wytrzymam dłużej!
  • Dobij mnie! Błagam!
  • Na nic nie mam ochoty. (tylko gdy nagminne i wyraźnie częstsze niż wcześniej)
  • Nie chcę jeść. (tylko gdy nagminne i wyraźnie częstsze niż wcześniej)
  • Nawet fapać mi się nie chce.
  • Moi przyjaciele są gówno warci i mają mnie w dupie.
  • Nikt mnie nie rozumie. (dla osoby w depresji to nie jest frazes)
  • Już rozumiem, co ludzie widzą w podcinaniu.
  • Bardzo mi spadła motywacja. Mam gorsze oceny niż wcześniej.
  • Mam wrażenie, że moje życie jest coraz cięższe.
  • Urodziłem się, by zmarnować życie.
  • Wiem, że jestem beznadziejny. Nie musisz mi tego tłumaczyć.
  • Szkoda, że nie przeprowadzono na mnie aborcji.
  • Ciekawe, czy gdybym umarła, ktoś by za mną tęsknił?
  • Gdy w dzieciństwie rysowałem marzenia na papierze, liczyłem, że się spełnią.
  • Nic nie dostaję od życia.
  • Staram się, a i tak nic nie wychodzi. Po co więc się starać?
  • Zawracam wam tylko głowę.
  • Daj mi spokój! (tylko jeśli tego typu zdania wymawiane są często, niezależnie od pory i dnia)
  • Nawet jeśli zniknę... to co? Nikt nie będzie tęsknić.
  • Nikt mnie nie chce.
  • Nawet żadna dziewczyna/żaden chłopak by mnie nie chciał(a).
  • Ludzie potrafią tylko narzekać na mnie...
  • W gronie znajomych czuję się jak piąte koło u wozu.
  • Życie mi się sypie!
  • Nie potrafię zrobić zadań na czas. Często odkładam je na później, a następnie zapominam o nich, gdyż nie potrafię się zmotywować.
  • Wszystko spieprzyłem! Jestem kompletnym idiotą!
  • Nie chce mi się gadać o moich problemach. Nic mi to nie da, a niepotrzebnie będę wam tylko zatruwać umysły. (jeżeli widać u osoby, że często bywa przygnębiona)
  • Pff... wszyscy ludzie są tacy sami...
  • Nudzi mnie już ta wieczna monotonia.
  • W moim życiu nic się nie zmienia... siedzę tylko z dupą i nic nie robię."

Antydepresyjne FAQ

Moje życie nie ma sensu

Depresja poprzez zaburzenie pracy mózgu wywołuje ogólną niechęć i trudności w cieszeniu się z czegokolwiek. Z tego powodu możesz uznać, że Twoje życie nie ma sensu. Pamiętaj jednak, że tak wmawia Ci choroba. Jeśli poddasz się leczeniu, wróci Ci ochota do życia i dostrzeżesz w nim sens.

Jestem beznadziejnym człowiekiem, bo nic nie potrafię zrobić / osiągnąć

Na takie przekonanie składają się 2 czynniki:

  • W depresji następuje zawężenie poznawcze. Oznacza to, że w swoich rozważaniach masz tendencję do skupiania się wyłącznie na jednym aspekcie i w oparciu o niego dopowiadać całą resztę. Zwykle ma to zabarwienie negatywne. To może być np. coś typu "Jestem nieśmiały, więc na 100% nie znajdę drugiej połówki". Takie myślenie jest błędne, gdyż wiele nieśmiałych ludzi z czasem kogoś znajduje. Bo jak się okazuje, poza nieśmiałością jest cała reszta: empatia, wiedza, bycie miłym, uczynność i wiele wiele więcej.
  • Depresja zaburza pracę neuroprzekaźników powodując problemy z zabraniem się za cokolwiek. To nie Twoja wina, że nie możesz odrobić lekcji. To wina choroby. Jeśli łapie Cię grypa, odpoczywasz i wracasz do zdrowia. Wykonywanie obowiązków jest wtedy utrudnione. Dokładnie tak samo jest w przypadku depresji.

Jestem tylko problemem, nikt mnie nie potrzebuje

Nawet jeżeli wydaje Ci się, że nie możesz nic dać, często jest to błędne przekonanie. Pomoc nie musi polegać na nadstawianiu karku. To może również być błahostka jak pożyczenie długopisu na lekcji albo przesłanie notatek nieobecnej koleżance. Nie zawsze musisz dawać rady, które odmienią czyjeś życie. Czasami wystarczy, że poświecisz komuś czas i pozwolisz opowiedzieć o problemach. Mało kto zdaje sobie sprawę, jak wiele znaczy dla innych. Nie przejmuj się brakiem "dziękuję". Niektórym to ciężko przechodzi przez gardło. Może wyrażają wdzięczność w inny sposób? Niektórzy robią to poprzez ciężką pracę niewyrażoną słowami lecz czynami.

Podczas depresji możesz potrzebować dużo opieki ze strony innych. Nie myśl sobie, że to szczególne utrapienie dla innych. Różne sytuacje (choćby grypa) sprawiają, że jest to zrozumiałe. Pomyśl o tym, co udało Ci się zrobić dla innych w przeszłości i ile możesz dać w przyszłości. Gdy wyjdziesz z depresji, zyskasz sporo wiedzy na temat tej choroby. Będziesz w stanie dać innym chorym to, czego często im brakuje - zrozumienie.

Terapia mi nie pomoże, bo problem jest na zewnątrz

W przypadku depresji ludzie często błędnie uważają, że jej przyczyną są wyłącznie czynniki zewnętrzne. Owszem. Mogą być, ale w parze z tym idą zaburzenia pracy organizmu chorego, utrudniające rozwiązywanie problemów.

Jeśli np. uważasz, że przyczyną Twojej depresji jest samotność, możesz myśleć, że przecież terapeuta nie znajdzie Ci przyjaciół. Cóż. Pewnie masz rację. Ale dzięki terapii nabierzesz energii do działania, świat znowu stanie otworem i łatwiej będzie Ci zaradzić poczuciu osamotnienia. Przebywanie samemu nie będzie tak bolesne, a przebywanie w towarzystwie tak stresujące. Większość leków na depresję działa także przeciwlękowo.

Depresja jako doświadczenie pozytywne

Dr Paul Keedwell z King\'s College London, autor książki "Jak smutek przetrwał", twierdzi, że depresja (oczywiście z wyłączeniem głębokiej) może być pozytywnym doświadczeniem. Wg niego, nie jest to stan emocjonalny typowy jedynie dla Homo sapiens. Sądzi on, że cierpieli na nią także nasi odleglejsi przodkowie.

Specjalista ds. zaburzeń emocjonalnych postuluje, że depresja może prowadzić do wzrostu elastyczności, empatii oraz kreatywności. Powołuje się przy tym na przykłady znanych osób, m.in. Michała Anioła czy Winstona Churchilla.

Dla niego depresja nie jest defektem, ale rodzajem mechanizmu obronnego. Wyewoluowała i przetrwała w toku ewolucji (!) jako skuteczny sposób radzenia sobie z nowymi wyzwaniami. Co więcej, może się też sprawdzić w warunkach współczesności.

W publikacji, która ukazała się 18 stycznia br., Keedwell przybliża czytelnikowi plusy negatywnych emocji oraz pomaga spojrzeć na depresję w bardziej konstruktywny sposób. Otrzymałem e-maile od "byłych chorych", którzy oglądając się wstecz, stwierdzali, że ich stan pomógł im zmienić kierunek działań, np. pracę, i w rezultacie są szczęśliwsi niż przed epizodem depresyjnym. Jedna z kobiet wyzwoliła się z toksycznego związku, a nie zrobiłaby tego, gdyby depresja nie wymogła na niej bardziej introspektywnego nastawienia. Obniżony nastrój wpływa też temperująco na nierealistyczne oczekiwania, wpływając na ocenę własnych możliwości i wymogów sytuacji.

Spostrzeżenia Brytyjczyka są istotne o tyle, że jak szacuje, 1 na 4 osoby zapadnie na depresję w jakimś momencie swojego życia, jedna na dziesięć zachoruje w przyszłym roku, a 1 na 20 zmaga się z nią już teraz.

Psychiatra uważa, że w poszukiwaniu początków występowania depresji spokojnie można się cofnąć aż do epoki kamienia łupanego. Wtedy blisko powiązane grupy składały się z ok. 50 członków. Zmiany w zachowaniu przygnębionej jednostki szybko wychwytywano. Cała społeczność gromadziła się wokół niej i zaczynał się proces wprowadzania zmian, np. przydzielania innych zadań.

Plemię Banda z Ugandy nazywa depresję chorobą myśli. Dotkniętym nią osobom oferuje się czas spędzany z dala od grupy.

Źródło: http://kopalniawiedzy.pl/depresja-ewolucja-doswiadczenie-pozytywne-dr-Paul-Keedwell,4381

Znane osoby, które cierpiały bądź cierpią na depresję

 
Odpowiedź jest prosta. Ludzie, którzy uważają depresję za słabość, są po prostu ignorantami.
  • Agnieszka Osiecka
  • Albert Einstein
  • Benny Hill
  • Bethoveen
  • Billy Cristal
  • Billy Joel
  • Brooke Shields
  • Bruno Schulc
  • Buzz Aldrin
  • Danuta Stenka
  • Hannnawald
  • Hemingway
  • Hugh Laurie
  • James Belushi
  • Jim Carrey
  • Jolanta Fraszyńska
  • Justyna Steczkowska
  • Kamil Sipowicz
  • Kasia Klich
  • Katarzyna Cichopek
  • Kazik Staszewski
  • Kora Jackowska
  • Maria Curie Skłodowska
  • Maria Peszek
  • Mozart
  • Owen Wilson
  • Paweł Królikowsk
  • Robert Enke
  • Robin Williams
  • Stephen Howkings
  • Tomasz Lipiński
  • Urszula Dudziak
  • Vincent Van Gogh
  • Winston Churchil
  • Woody Allen

Warto przeczytać

Obrazki

Zobacz też