Syndrom kiedyś było lepiej

Syndrom "kiedyś było lepiej" - częste uleganie sentymentom i uważanie "wcześniejszych czasów" za lepsze od obecnych.

No pewnie!

Historia syndromu

Udokumentowane przypadki narzekania na "dzisiejsze czasy" są tak stare jak pismo[1].

W XX wieku p.n.e. jeden z Sumerów napisał tekst "Skryba i jego zepsuty syn". Był bardzo popularny, zachował się do naszych czasów w ponad 50 kopiach. Tytułowy Skryba zwraca synowi uwagę, że miał lepiej niż inni rówieśnicy, bo "nigdy nie kazał mu zbierać trzciny, nigdy nie kazał mu pracować w polu ani go utrzymywać, a teraz cierpi przez niego". Ojciec narzeka, że młody nigdy nie osiągnie człowieczeństwa i nie uzyska szacunku w mieście Ur.

W Babilonie, w IV wieku przed naszą erą ktoś pisał: "Młodzież ma dziś zepsute serca, jest zła i leniwa, nie będzie w stanie obronić naszej kultury".

"Nasza młodzież jest przywiązana do luksusów. Młodzi ludzie zostali źle wychowani, szydzą sobie z autorytetów, nie powstają na widok starszych" - Sokrates

"Nasza młodzież nie myśli dziś o niczym, zajmuje się tylko sobą, nie ma uszanowania dla rodziców i starszych; młodzi nie mają w sobie żadnej pokory, wypowiadają się tak, jakby wszystko wiedzieli, wszystko to, co my starsi uważamy za ważne, oni nazywają głupim. Nasze dziewczęta są próżne, nieroztropne oraz lubieżne, nie zwracają uwagi na to, co mówią, jak się ubierają i jak żyją." - Piotr Eremit (XI - XII wiek)

Więcej przykładów

Zbytnie uproszczenie prowadzące do błędnych wniosków

Zakładanie automatycznie, że "kiedyś było lepiej", jest bardzo dużym uogólnieniem i stawa sprawę w kategoriach binarnych (prawda lub fałsz). W rzeczywistości należy na takie zagadnienia patrzeć szerzej tzn. "pod tym względem było lepiej, a pod tym względem było gorzej". Warto też zwrócić uwagę na fakt, że stwierdzenie "lepiej" w wielu wypadkach, może być subiektywnym osądem.

Przy zbytnim uogólnieniu powstaje niebezpieczna ideologia, która odrzuca wszystko co nowe, nie przyjmuje wielu faktów i obniża poczucie wartości młodego pokolenia. Efekt potwierdzenia czyli tendencja do preferowania informacji potwierdzających nasze poglądy i odrzucania informacji im zaprzeczającym sprawia, że tacy ludzie mają mocno skrzywiony obraz rzeczywistości.

Takie postrzeganie łapie się również na "fałszywy dylemat" czyli przedstawianie tylko dwóch możliwości w sytuacji, gdy jest ich więcej. W tym przypadku ktoś widzi jedynie "było gorzej / było lepiej", co uniemożliwia trzeźwy i pełen osąd. Więcej o podobnych błędach można przeczytać w artykule Pseudonauka.

Ludzie w trakcie swojej ewolucyjnej podróży wytworzyli szereg poznawczych mechanizmów-skrótów w celu poradzenia sobie z olbrzymią ilością informacji dostarczanych nam przez nasze zmysły. W szczególności mamy w zwyczaju filtrować dane dostarczane nam przez zmysły wedle filtra złożonego między innymi ze zbioru oczekiwań budowanych na bazie tego, w co wcześniej wierzyliśmy i co wcześniej przeżyliśmy, mamy w zwyczaju nadawać znaczenie niejednoznacznym danym nawet jeśli nie mają one żadnego rzeczywistego znaczenia, oraz mamy w zwyczaju wnioskować o związkach przyczynowo-skutkowych tam, gdzie ich nie ma (Iluzja korelacji, Post hoc ergo propter hoc)[2].

Poleganie na pamięci, która jest zawodna

Badania naukowe wielokrotnie wykazały, że ludzka pamięć jest zawodna. Człowiek może doskonale pamiętać zdarzenie, które nigdy nie miało miejsca albo bardzo je zniekształcić.

Efekt lampy błyskowej (flashbulb memory) sprawia, że szczególnie wspominamy zdarzenia, które wywołały u nas silne emocje. Wspomnienia ulegają zmianie w czasie, ale ludzie nadal są przekonani, że pamiętają wszystko bardzo dobrze. Możliwe jest też nauczenie się wspomnień, które nigdy nie miały miejsca.

Psycholog Elizabeth Loftus przeprowadziła eksperyment, który udowodnił, że przy odpowiednio silnej sugestii można wytworzyć fałszywe wspomnienia. Badanym przeczytano kilka relacji dotyczących wydarzeń z ich dzieciństwa, z których jedna – historia o zgubieniu się w centrum handlowym – była fałszywa. Następnie zostali zapytani o to, jak pamiętają poszczególne wydarzenia. Część badanych poprawnie wskazała fałszywe wspomnienie, niektórzy jednak opowiadali o nim jak o własnym doświadczeniu[3].

Po ataku na World Trade Center rozpoczęto projekt naukowy "9/11 Memory Consortium"[4], który miał za zadanie sprawdzić, jak ludzie będą pamiętać ten traumatyczny dzień. Przepytali 3000 ludzi w 7 miastach USA prosząc ich, by opowiedzieli gdzie byli i co myśleli, gdy dowiedzieli się o ataku.

Te same pytania zadawano tym samym osobom po upływie roku, 3 lat i 10 lat od tamtych wydarzeń. Odpowiedzi porównywano, ale nie informowano badanych o zaobserwowanych różnicach.

Wyniki były zaskakujące. Już po upływie roku zgodność z pierwszą relacją wynosiła tylko 61 procent. To wtedy zmiany były największe – w kolejnych latach badani tracili około 4,5 procenta dokładności rocznie. Co ciekawe znacznie więcej błędów dotyczyło przeżywanych emocji (60% zmian), niż faktów (40% zmian). Badacze zaobserwowali, że z czasem wspomnienia emocji wymieniają się – w miejsce faktycznie przeżytych podstawiamy te, które odczuwamy obecnie. Zwykle więc gwałtowne przeżycia towarzyszące tamtej chwili zmieniają się w naszej pamięci a znacznie chłodniejsze i bardziej analityczne podejście[5].

Można to w prosty sposób przełożyć na syndrom "kiedyś było lepiej". Ludziom z czasem dawne kłopoty wydają się mniej istotne i przykre, przez co umniejszają ich znaczenie. Jednocześnie obecne problemy traktują w wielkim zaangażowaniem emocjonalnym, przez co dochodzą do błędnego wniosku, że są obiektywnie gorsze.

Wszędzie wylewa się erotyka, czyli... nic się nie zmieniło

Po ulicach chodzą przestępcy, czyli... nic się nie zmieniło

Ludzie są okrutni, czyli... nic się nie zmieniło

Niektórzy żyją w potwornych warunkach, czyli... nic się nie zmieniło

Ludzie są głupi, czyli... nic się nie zmieniło

Syndrom na wesoło

Zobacz też

Przypisy

Nawigacja po artykułach o psychologii