Przejdź do zawartości

Użytkownik:Kenex/sny wybrane: Różnice pomiędzy wersjami

m
(+)
Linia 319: Linia 319:


== Ścigani przez smoka ==
== Ścigani przez smoka ==
Wraz z jakąś grupą osób byliśmy w opuszczonej Warszawie. Ulice i budynki były puste. Uciekaliśmy przed smokiem, który latał nad ulicami i ział ogniem w uciekających ludzi. Nie pomagało płytkie ukrywanie się w budynkach, ponieważ jego płomienie przebijały ściany. Poza tym był w stanie "wyczuć", gdzie ktoś jest. Jedynym ratunkiem było chowanie się bardzo głęboko. Bezpiecznie można było wyjść dopiero nocą, bo wtedy smok szedł spać.
Wraz z jakąś grupą osób byliśmy w opuszczonej Warszawie. Ulice i budynki były puste. Uciekaliśmy przed smokiem, który latał nad ulicami i ział ogniem w przyłapanych nieszczęśników. Nie pomagało płytkie ukrywanie się w budynkach, ponieważ jego płomienie przebijały ściany. Poza tym był w stanie "wyczuć", gdzie ktoś jest. Jedynym ratunkiem było chowanie się bardzo głęboko. Bezpiecznie można było wyjść dopiero nocą, bo wtedy smok szedł spać.


Wraz z paroma osobami udało nam się niepostrzeżenie uciec z centrum Warszawy i zmierzać na zachód. Z jakiegoś powodu miałem na tablecie GPS oraz apkę, która śledziła loty smoka. Planowałem więc dla grupy podróż tak, by dnie spędzać w tunelach albo bunkrach i przemieszczać się wyłącznie nocą. Chcieliśmy być jak najdalej od Warszawy, gdzie grasował smok. Wszystkie autostrady i miasteczka były bez życia. Musieliśmy przywłaszczać sobie pożyczone pojazdy i paliwo.  
Wraz z paroma osobami udało nam się niepostrzeżenie uciec z centrum Warszawy i zmierzać na zachód. Z jakiegoś powodu miałem na tablecie GPS oraz apkę, która śledziła loty smoka. Planowałem więc dla grupy podróż tak, by dnie spędzać w tunelach albo bunkrach i przemieszczać się wyłącznie nocą. Chcieliśmy być jak najdalej od Warszawy, gdzie grasował smok. Wszystkie autostrady i miasteczka były bez życia. Musieliśmy przywłaszczać sobie pożyczone pojazdy i paliwo.