Przejdź do zawartości

Użytkownik:Kenex/sny wybrane: Różnice pomiędzy wersjami

+
m (+)
(+)
Linia 111: Linia 111:


Potem w prawdziwym świecie we śnie gadałem z Mydży i ona powiedziała, że w tej grze posłuchała się babki ostrzegającej o pułapce i była ciekawa, jak kończy się zignorowanie ostrzeżenia.
Potem w prawdziwym świecie we śnie gadałem z Mydży i ona powiedziała, że w tej grze posłuchała się babki ostrzegającej o pułapce i była ciekawa, jak kończy się zignorowanie ostrzeżenia.
== Zmowa cenowa podczas pandemii ==
Śniło mi się, że pojawiła się kolejna pandemia, która zabiła połowę ludzkości. Reszta aby przeżyć, musiała regularnie brać leki, które są bardzo drogie. Przez to większość ludzi żyła bardzo biednie, bo na leczenie szła znaczna większość ich zarobków.
Starałem się wrócić do domu, ale na drodze pojawili się fanatycy, którzy starają się każdego zarazić chorobą, więc próbowałem ich omijać, ale niestety każdego starali się złapać.
W końcu udało mi się dotrzeć... do szkoły(?), a ja nagle zacząłem być dzieckiem (gdzieś tak w wieku 9-10 lat). Po szkole poszliśmy do pubu, gdzie jeden gość po wypiciu dużej ilości alkoholu ujawnił, że między koncernami farmaceutycznymi jest zmowa cenowa i dlatego leki są takie drogie.
Postanowiliśmy więc włamać się do siedziby jednego z koncernów i wykraść dowody na zmowę cenową. Przebiliśmy się przez ścianę i w środku znaleźliśmy absurdalnie dużo sztabek złota. Każdy więc wziął po jednej, a zafascynowani perspektywą bogactwa zapomnieliśmy o pierwotnym celu misji.
Wracając znowu trafiłem na tych fanatyków, którzy chcą każdego zarazić, a że miałem ciężką sztabkę, nie mogłem uciekać. Założyłem więc maskę i postanowiłem udawać, że jestem członkiem ich organizacji. By to udowodnić, kazali mi polizać przedmiot pełen bakterii, ale powstało jakieś zamieszanie i jedna osoba kazała drugiej mnie pilnować, ale do drugiej to nie dotarło. Później mijając kolejne osoby mówiłem, że polizałem przedmiot, więc mnie przepuszczali dalej. Gdy byłem blisko domu, zorientowali się, że się wymigałem, ale było już dla nich za późno, bo dotarłem do mieszkania.


</div>
</div>