Przejdź do zawartości

Użytkownik:Kenex/sny wybrane: Różnice pomiędzy wersjami

+
(+)
(+)
Linia 74: Linia 74:


Na owej planecie zostałem bardzo miło przywitany przez jej mieszkańców. Jej architektura była bardzo futurystyczna, ale jednocześnie dziecinna. Dominowały kolory różowy i fioletowy.
Na owej planecie zostałem bardzo miło przywitany przez jej mieszkańców. Jej architektura była bardzo futurystyczna, ale jednocześnie dziecinna. Dominowały kolory różowy i fioletowy.
== Ucieczka z państwa totalitarnego ==
Tym razem znajdowałem się w państwie totalitarnym, którym był... blok mieszkalny. Rządziła nim pewna kobieta, która tak na oko miała jakieś 30 lat. Ja razem z kilkudziesięcioma osobami pracowaliśmy w "fabryce" wewnątrz bloku, a ja z niewielką grupą ludzi byliśmy dodatkowo szpiegami, którzy zbierali informacje i starali się obalić reżim. Karą za niepodporządkowywanie się było zamknięcie w pewnej komorze, w której podawano nieszczęśnikom strasznie bolesne zastrzyki.
No więc pewnego dnia sobie szpiegujemy w tej fabryce, ale jeden z nas został schwytany. Kobieta-dyktatorka kazała go zabrać do komory, a reszta z nas postanowiła się ewakuować. Co dziwne - nagle okazało się, że ta praca chyba była wirtualna(?), bo się "wylogowaliśmy", przez co zniknęliśmy z pracy (i liczyliśmy, że jak najdłużej nikt tego nie zauważy). Nie wiem, co się z nimi działa, bo w dalszej części snu byłem sam. Uciekłem z budynku i dotarłem do jaskini w górze lodowej, która graficznie bardzo przypominała zimową lokację z gry Lego Racers 2.
We wnętrzu lodowej góry było nieco porozrzucanych klocków LEGO takiej wielkości, jakbym ja był ludzikiem LEGO. Nie można było jednak zbudować z nich nic sensownego. Miałem czekać na kogoś, kto wie wywiezie z kraju, ale strasznie bałem się, że kobieta-dyktator znajdzie mnie szybciej. W oczekiwaniu postanowiłem pójść spać i na tym historia się kończy.


</div>
</div>