16 153
edycje
Nie podano opisu zmian |
|||
Linia 4: | Linia 4: | ||
Wbrew pozorom syndrom ten nie jest silny tylko współcześnie. Ludzie od wieków mieli tendencję do wskazywania wcześniejszych lat za lepsze. | Wbrew pozorom syndrom ten nie jest silny tylko współcześnie. Ludzie od wieków mieli tendencję do wskazywania wcześniejszych lat za lepsze. | ||
==Przyczyny== | ==Przyczyny nabywania syndromu== | ||
Wyróżnia się kilka przyczyn tego zjawiska | Wyróżnia się kilka przyczyn tego zjawiska | ||
* '''Słaba pamięć.''' Jeśli chodzi o pojedynce wydarzenia, to najlepiej pamiętamy zwykle negatywne, jednak przy pustym miejscu "reszty czasu" najczęściej zakładamy, że było dobrze (nawet, jeśli tak nie było). W ten sposób otrzymujemy niezwykle wysoki stosunek wydarzeń pozytywnych do negatywnych. | * '''Słaba pamięć.''' Jeśli chodzi o pojedynce wydarzenia, to najlepiej pamiętamy zwykle negatywne, jednak przy pustym miejscu "reszty czasu" najczęściej zakładamy, że było dobrze (nawet, jeśli tak nie było). W ten sposób otrzymujemy niezwykle wysoki stosunek wydarzeń pozytywnych do negatywnych. | ||
Linia 10: | Linia 10: | ||
* '''Łatwiejszy etap w życiu.''' Nie da się ukryć, że wczesne dzieciństwo jest zwykle bardziej beztroskie, niż wchodzenie w dorosłość. Więcej zabawy, mniej obowiązków. Dlatego dawne czasy wydają się lepsze. | * '''Łatwiejszy etap w życiu.''' Nie da się ukryć, że wczesne dzieciństwo jest zwykle bardziej beztroskie, niż wchodzenie w dorosłość. Więcej zabawy, mniej obowiązków. Dlatego dawne czasy wydają się lepsze. | ||
* '''Niewiedza młodszego pokolenia.''' Gdy starsi ciągle powtarzają, że kiedyś było lepiej, a młodsi nie mają porównania, zaczynają w to wierzyć. | * '''Niewiedza młodszego pokolenia.''' Gdy starsi ciągle powtarzają, że kiedyś było lepiej, a młodsi nie mają porównania, zaczynają w to wierzyć. | ||
==Powszechność zjawiska i przyczyna popularności== | |||
Opisywany syndrom jest szalenie częsty i występuje niemal w każdym wieku, choć im starsze pokolenie, tym więcej osób go wyznaje. | |||
Ludzie dotknięci tą przypadłością zwykle są starsi i często wychodzą (pozornie) na inteligentniejszych, bo mają "doświadczenie życiowe" i możliwość porównania. Młode pokolenie, które lepiej sobie radzi w czasach współczesnych, często jest na straconej pozycji, bo w końcu "nie wie, jak kiedyś było". Ale to nie do końca prawda. Jest wiele źródeł historycznych, które potrafią pokazać, jak kiedyś się żyło. I są zwykle bardziej obiektywne niż pamięć ludzka i sentymenty. | |||
Do tego osoby z owym syndromem, często miały już wystarczająco czasu, by nauczyć się dobrze i w przekonujący sposób formułować swoje myśli. Osoby nim nie dotknięte, często bardzo młode, są dopiero w trakcie nauki i mogą brzmieć dziecinnie i naiwnie. Czasami osoby narzekające na współczesne czasy i próbujące ośmieszyć młode pokolenie, wymyślają argument, że gorszy sposób formułowania myśli jest dowodem na powszechną głupotę młodzieży. Argument ten jest strasznie absurdalny. W końcu młoda osoba jest jeszcze w trakcie nauki i gorszy styl pisania jest sprawą naturalną i nieświadczącą o problemie. | |||
==Świat się zmienia. Mentalność stoi w miejscu.== | |||
Nowe technologie często wymuszają zmianę mentalności i sposobu myślenia. Starsze pokolenie zwykle twardo trzyma się zasad, w jakich zostało wychowane. Postępowanie wbrew mentalności jest zawsze uważane za szokujące, niemoralne, zasługujące na naganę. Dotyczy to także technologii, której zadaniem jest zaspokajanie potrzeb, nie zawsze w zgodzie z panującymi normami społecznymi i wyobrażeniem starszego pokolenia. | |||
Na przykład pod koniec XIX wieku i w pierwszej połowie XX wieku w mediach powszechnie straszono ... samochodami. Wizja rzeczywistości w której te maszyny jeżdżą wszędzie i wzdłuż dróg jest ustawiona masa stacji benzynowych, była dla ludzi przerażająca. I nie chodziło tu o zanieczyszczenia, bo w tamtych czasach zwykle nie przywiązywano do tego dużej wagi. Częściej powtarzano, że samochody są przerażające i nie posiadają duszy. Faktycznie tragedia. Brzmi to absurdalnie, patrząc współcześnie na to, jak samochody przyczyniły się do rozwoju, zwiększenia mobilności i poziomu życia, ale wtedy mało komu było do śmiechu. | |||
==Nowe przedmioty w starych rolach budzą zdziwienie== | |||
* Gdy masa fotoreporterów fotografuje nowy samochód, jest to uważane za zupełnie normalne. | |||
* Gdy masa fotoreporterów fotografuje nowy telefon, jest to uważane za "chore". | |||
Skąd wynika różnica? W pierwszym przypadku ludzie są do tego przyzwyczajeni. Jest nowy samochód, są pokazy i głośna promocja. Nikogo to nie dziwi. Jednak w przypadku telefonów nagle to jest złym zjawiskiem. To "chore", że ludzie tak się podniecają nowymi modelami gadżetów. Od razu widać w tym pewien paradoks i hipokryzję, ale właśnie tak wygląda mentalność przeciętnej osoby dotkniętej syndromem. Telefony z modelu na model prawie się nie zmieniają. Co z tego? A niby kolejne modele samochodów wprowadzają gignatyczną rewolucję? Zwykle większość marek korzysta z podobnych technologii, a kolejne modele różnią się rozmieszczeniem elementów i wyglądem. Warto też wspomnieć, że technologie wymyślone głównie pod rynek mobilny, potrafią się przyjąć także w samochodach. No i zwróćmy uwagę na fakt, że osoba narzekająca na zmiany jako argument stosuje małą ilość zmian. Ekstremalnie komiczne ;-) | |||
==Syndrom w sztuce i rozrywce== | |||
Chyba każdy zaobserwował, jak duży wpływ na krytykę na omawiana przypadłość. Zwykle argumenty dotkniętych tym syndromem są bardzo ogólnikowe i sprowadzają się do tekstów pokroju : | |||
* ''Bo stare filmy miały klimat / magię'' | |||
Jest to bardzo subiektywny argument, ponieważ ludzie różnie rozumieją "klimat" i różnie go odczuwają. Zwykle owy "klimat" czujemy w produkcjach, które operują środkami, do jakich przyzwyczaiło nas dzieciństwo. Staroszkolny sposób kręcenia i budowania fabuły zwykle wywołuje miłe wspomnienia i podróż sentymentalną. A nowe jest jakieś inne, dziwne i pozbawione "tej magii". Oczywiście, że jest pozbawione TEJ magii! W końcu mamy postęp. Ale posiada INNĄ magię! | |||
* ''Gry w 2D to coś, zaś w 3D to g*wno i zbędny bajer!'' | |||
Bardzo popularny pogląd wśród osób dotkniętych syndromem. Często można go dostrzec wśród komentarzy do zdecydowanej większości gatunków gier. | |||
Nieraz można spotkać twierdzenie, że np. w "city builderach" (grach w których budujemy i zarządzamy miastem) grafika 3D jest niepotrzebna. A to nie do końca prawda. Fakt, że 3D nie jest NIEZBĘDNE, ale znacząco zwiększa immersję (wczucie się w grę). Miło jest popatrzeć na wybudowane przez siebie miasto pod różnym kątem, z bliska i daleka, oraz nie składającego się z samych pikseli. Trójwymiar w tym przypadku jest miłym dodatkiem, który wiele osób ceni. Gdyby było inaczej, nadal byśmy budowali miasta w 2D, bo napisanie takiej gry byłoby znacznie tańsze i łatwiejsze. | |||
Nieraz też można się spotkać z twierdzeniem, że dana gra w 3D to już nie to samo, pozbawienie jej magii. Można to choćby zauważyć w serii ''Worms''. Takie myślenie wynika tylko i wyłącznie z przyzwyczajenia. Osoba z mega skillem w ''Worms Armagedoon'', nagle rzucona w trójwymiar i musząca uczyć się od nowa, stwierdzi, że to już nie to samo (jakby miało być). Gdyby pierwsze odsłony były w 3D, a dopiero późniejsze w 2D, zapewne to właśnie przy 2D wielu by narzekało, że to już nie to samo, pozbawienie magii i klimatu. Aczkolwiek w tym przypadku trzeba przyznać, że TEAM17 (twórcy serii) spaprali sprawę. ''Worms 3D'' było dość toporne, przez co wiele osób od razu zniechęciło się do takiej formy. A przecież ''Worms 4: totalna Rozwałka'' (także w 3D) było grą nadzwyczaj udaną i wiele osób miło ją wspomina. Niestety przy premierze, większość nawet w nią nie zagrała, tylko spamiła komentarzami "''kolejna odsłona w tym durnym 3D''", co sprawiało wrażenie, że gra jest słaba. | |||
* ''Kiedyś młodzież czytała książki, a teraz gra w te gry pełne przemocy!'' | |||
Ostatnie badania rzeczywiście dowiodły, że czytanie książek ma dobry wpływ na rozwój. Ale z grami jest podobnie. Dowiedziono już wielokrotnie, że granie rozwija mózg, zdolność koncentracji i szybkiego podejmowania decyzji (tego ostatniego książka nie nauczy, bo tam bohaterowie postępują zgodnie z wyborem pisarza). Jesli zaś chodzi o agresję, to ona się zwiększa tylko na moment, w którym w grze jest potrzebna i szybko spada, gdy potrzebna już nie jest (np. po skończeniu grania w strzelankę), czyli tak samo jak w "realu". Media skupiają się na kilkunastu chorych psychicznie osobach, u których w domu znaleziono gry. Co ciekawe znaleziono tam też okna, drzwi i podłogę! | |||
''Lista argumentów będzie wydłużana'' | |||
==Zobacz też== | ==Zobacz też== |