Przejdź do zawartości

Syndrom zawsze w sieci: Różnice pomiędzy wersjami

m
Linia 71: Linia 71:
Technologia z pokolenia na pokolenie będzie coraz bardziej wnikać w życie codziennie. Jest to naturalne i raczej nieuniknione. Nadchodzą okulary z rzeczywistością rozszerzoną, przez które świat realny i wirtualny staną się jedną, spójną całością.  
Technologia z pokolenia na pokolenie będzie coraz bardziej wnikać w życie codziennie. Jest to naturalne i raczej nieuniknione. Nadchodzą okulary z rzeczywistością rozszerzoną, przez które świat realny i wirtualny staną się jedną, spójną całością.  


Są grupy ludzi, które rezygnują ze zdobyczy technologicznych i próbują "żyć jak dawniej". Już teraz oznacza to "cyfrowe wykluczenie", a za kilka pokoleń zapewne będzie oznaczało skazanie na wykluczenie z życia społecznego w ogóle. Obecnie może trudno to sobie wyobrazić, ale za kilka pokoleń osoby nie korzystające z urządzeń elektronicznych będą no-lifami, a nie odwrotnie. Wiele życiowych aktywności (głównie komunikacyjnych) będzie prowadzone niemal wyłącznie drogą elektroniczną. Nie chcesz? Nikt Cię nie zmusza. Ale pozostaniesz "w tyle".
Są grupy ludzi, które rezygnują ze zdobyczy technologicznych i próbują "żyć jak dawniej". Już teraz oznacza to "cyfrowe wykluczenie", a za kilka pokoleń zapewne będzie oznaczało skazanie na wykluczenie totalne. Obecnie może trudno to sobie wyobrazić, ale za kilka pokoleń osoby nie korzystające z urządzeń elektronicznych będą no-lifami, a nie odwrotnie. Wiele życiowych aktywności (głównie komunikacyjnych) będzie prowadzone niemal wyłącznie drogą elektroniczną. Nie chcesz? Nikt Cię nie zmusza. Ale pozostaniesz "w tyle".


Możliwe, że po prostu przystosowujemy się do nowej epoki, w której informacje lgną do nas same, a my jedynie je filtrujemy (dotychczas było raczej odwrotnie). Przestaje mieć znaczenie "wiedza", a zyskuje znacznie umiejętność szybkiego jej poszukiwania. Przestajemy być jak Wikipedia, a zaczynamy być jak Google. Możliwe, że z czasem ludzie lepiej nauczą się funkcjonować w takich warunkach, choć odsetek ludzi ze wspomnianym syndromem raczej przez bardzo długi czas nie spadnie do zera.
Możliwe, że po prostu przystosowujemy się do nowej epoki, w której informacje lgną do nas same, a my jedynie je filtrujemy (dotychczas było raczej odwrotnie). Przestaje mieć znaczenie "wiedza", a zyskuje znacznie umiejętność szybkiego jej poszukiwania. Przestajemy być jak Wikipedia, a zaczynamy być jak Google. Możliwe, że z czasem ludzie lepiej nauczą się funkcjonować w takich warunkach, choć odsetek ludzi ze wspomnianym syndromem raczej przez bardzo długi czas nie spadnie do zera.