16 513
edycji
m (→Atramentowy bullying: + Szablon: Trudne emocje) |
(+) |
||
Linia 302: | Linia 302: | ||
Wtedy się obudziłem. :/ | Wtedy się obudziłem. :/ | ||
== Ucieczka autobusem z totalitarnej krainy == | |||
Akcja działa się w krainie, która przypominała Warszawę, ale składała się z kilku części otoczonych murami. Mi przyszło żyć w najbiedniejszej części, którą rządziła okrutna kobieta z umiejętnością latania, super siły oraz krzyku powodującego eksplozję ludzkiego ciała. Często torturowała i zabijała mieszkańców dla czystej frajdy. Gdy już miała mnie zabić, koleżanka będąca obok niespodziewanie ją poderwała prawiąc komplementy na temat jej włosów. Jako, że dyktatorka była w dobrym humorze, zmusiła mnie jedynie do zjedzenia zgniłego banana. | |||
Po tym zdarzeniu ja i spora grupa osób uznaliśmy, że mamy dość i zaczęliśmy planować ucieczkę. Udało nam się znaleźć autobus, który dodatkowo wzmocniliśmy pancerzem i ruszyliśmy w drogę. Jechaliśmy bardzo ostrożnie i przepisowo, żeby nie zwrócić uwagi dyktatorki latającej nad ulicami i pilnującej wszystkiego. Dotarliśmy do bramy, którą przebiliśmy rozpędzonym autobusem i wylądowaliśmy w części bogaczy. Wszędzie dookoła były luksusowe wille i hotele, a ulicami jeździły same limuzyny. Nasz rupciowaty autobus bardzo się wyróżniał. | |||
Zatrzymaliśmy się w jednym z hoteli i staraliśmy się udawać, że jesteśmy z innej krainy niż tej biednej, ale bardzo kiepsko to wychodziło, ponieważ nasi ludzie nie umieli się zachować. Nie znali zasad savoir vivre. Jedna z recepcjonistek domyśliła się, skąd pochodzimy i chciała zadzwonić do dyktatorki, ale jej kolega powiedział, że zapewne wygraliśmy wycieczkę na loterii, która ponoć ma miejsce co jakiś czas i jutro wrócimy do siebie. | |||
Następnego dnia ruszyliśmy dalej. Chcieliśmy wyjechać kompletnie za krainę, by osiąść się na jakimś zadupiu, poza zasięgiem dyktatorki. Po przebiciu kolejnego muru wylądowaliśmy w ultra katolickiej części krainy, gdzie wszędzie były przeróżne symbole religijne. Nie mogliśmy się zatrzymać ani na chwilę, bo momentalnie zaczęły nas ścigać zakonnice. Przebiliśmy kolejny mur i nareszcie wydostaliśmy się z krainy. | |||
Przeprawa była jednak trudna. Większość dróg nie została nawet utwardzona, więc poruszaliśmy się bardzo powoli i musieliśmy uważać, by nie ugrząźć. Postanowiliśmy kierować autobusem robiąc czterogodzinne zmiany, a ja byłem pierwszy. Gdy przyszła kolej na kolejną osobę, niespodziewanie przód autobusu eksplodował i do środka wskoczyło trzech terrorystów, którzy chcieli wszystkich zabić. Udało nam się ich odepchnąć, ale niestety złapali aktualnego kierowcę. Jako, że teren był lekko pod górkę, wpadłem na pomysł, żeby wszystkie rzeczy przerzucić na tył autobusu, by zaczął zjeżdżać do tyłu. Tak się stało. Autobus jechał coraz szybciej, a terroryści nie mogli nas dogonić. Niestety oznaczało to, że zostawiliśmy kierowcę z nimi. W dodatku autobus tak się tocząc coraz szybciej, zaprowadził nas... do części krainy z dyktatorką. Tak. Wróciliśmy do punktu wyjścia. | |||
Nie poddawaliśmy się i opracowaliśmu nowy plan. Tym razem zaczęliśmy w sekrecie przed dyktatorką pracować nad pojazdem, który będzie pod ziemią kopać tunel i w ten sposób pozwoli nam się bezpiecznie wydostać. | |||
Tu niestety sen się kończy. :/ | |||
</div> | </div> |