Przejdź do zawartości

Użytkownik:Kenex/sny wybrane: Różnice pomiędzy wersjami

+ Nowy sen
(+ Nowy sen)
Linia 48: Linia 48:


Sęk w tym, że po drodze moje miasto okazało się być kompletnie przebudowane i nic nie mogłem znaleźć. Bloki były ogromne i tworzyły strasznie skomplikowany labirynt. Po drodze natrafiłem na dziwny budynek, który wyglądał trochę jak ogromny czajnik. Okazało się, że to elektownia jądrowa.  
Sęk w tym, że po drodze moje miasto okazało się być kompletnie przebudowane i nic nie mogłem znaleźć. Bloki były ogromne i tworzyły strasznie skomplikowany labirynt. Po drodze natrafiłem na dziwny budynek, który wyglądał trochę jak ogromny czajnik. Okazało się, że to elektownia jądrowa.  
== Potwory polujące na smród ==
Śniło mi się, że jechałem samochodem razem z innymi osobami na wizytę do lekarza (co chwila zmieniało się, z kim jestem w samochodzie - czasem była to rodzina, czasem niesprecyzowani znajomi). Po drodze okazało się, że zaczęły nas ścigać potwory. Staraliśmy się jak najszybciej wrócić do mojego domu. Z jakiegoś powodu ważne było dla nas, by dotrzeć do celu zanim się ściemni, co było sporym wyzwaniem, bo słońce zbliżało się ku zachodowi.
Nie tylko my uciekaliśmy. Na drodze do domu mnóstwo ludzi na piechotę lub w samochodach zmierzało w tę samą stronę. Przy okazji odkryłem, że potwory podążają głównie za smrodem i żałowałem, że tego dnia się nie wykąpałem. Wyrzucałem z samochodu śmierdzące przedmioty np. białe skarpetki, by spowolnić pościg.
W pewnym momencie zjechaliśmy z drogi na tory, które bardzo przypominały drewniany rollercoaster. Martwiłem się, że jedziemy za szybko i możemy wypaść z trasy, ale na szczęście tak się nie stało. Miasto w tym śnie miało bardzo dużo mrocznych, wysokich budynków (starych, z czarnymi i poniszczonymi ścianami). Moja głowa dość często tworzy lokacje w tym stylu. Trasa "rollercoastera" miała zawijasy między budynkami, a czasem prowadziła przez ich wnętrze.


</div>
</div>