Blog:Ocenianie gry po ilości godzin prowadzi do patologii

Z MruczekWiki

Ocenianie gry po ilości godzin prowadzi do patologii
26 grudnia 2023 | Kenex


Współczesne gry często przypominają pracę. MUSISZ wykonać setki razy powtarzalną rzecz, by wbić arbitralnie ustalony przez twórców poziom. MUSISZ się dzisiaj zalogować, by spełnić jakieś zobowiązanie (inaczej np. stracisz streak albo szansę na wykonanie zadania). Godziny wtedy się nabijają. Tylko co z tego? Czemu tak wielu robi z tego taką wartość?

Jakiś czas temu przeszedłem grę Kena: Bridge of Spirits i ona przypomniała mi, jak fajnym doświadczeniem jest obcowanie z czymś, co ma dobrze wyważoną ilość aktywności. Na tyle dużo, by nasycić, ale nie na tyle dużo, by przesycić. Po zobaczeniu napisów końcowych miałem poczucie ogromnej satysfakcji - jak po świetnym filmie. Jestem pewien, że nieraz wrócę do Keny. W innych grach styl konsumpcji jest inny - gram do wymęczenia i znudzenia. Więc na koniec zawsze zostaję z negatywnymi emocjami - "dość, już tego nie chcę!". Wrażenie jest porównywalne do porzucenia zbyt długiego serialu w połowie, bo zaczynał się obiecująco, ale im dalej, tym gorzej.

Niestety kompletne doświadczenia od A do B są na straconej pozycji, jeśli odpowiednio dużo ludzi uwierzy, że to, co się liczy najbardziej, to wbita liczba godzin.

Ja już serio rzygam tym, gdy kolejna gra wybiera model sezonów, że co chwila jest dodawana garstka nowej zawartości, która niesprawdzona przepadnie. I co? Mam wbijać co miesiąc na chwilę i sobie iść? Co kto lubi, ale dla mnie to jest okropność. Nigdy nie ma satysfakcjonującego zakończenia. Nie ma zaspokojonej ludzkiej potrzeby domknięcia, by doświadczenie miało swój wyraźny koniec. Znacznie bardziej wolałem "stary" system, że co jakiś czas wydawany jest dodatek, którego zawartość jest bogata.

Obecnie dyskutuje się dużo o generatywnym AI w kontekście gier, a ja się obawiam, że przez to będzie jeszcze gorzej. Obecna mapa z Far Cry 6 naspamowana powtarzalnymi aktywnościami pobocznymi to pikuś przy tym, co być może zobaczymy w Far Cry 9, gdzie misje poboczne napisze i zaprojektuje automat. Zamiast 50 posterunków do odbicia będzie 500. "No i super" - powie fan wbijania godzin - "Jest zawartości na lata". A ja będę tęsknił za starymi, dobrymi czasami.

Nie chcę przeciętnego doświadczenia rozciągniętego na 1000 godzin. Chcę świetne doświadczenie, nawet jeśli się skończy w 10. Niestety zbyt wielu zdaje się myśleć dokładnie odwrotnie. :(

Zobacz też

MiauBlog:

MruczekWiki: