Blog:Śmierć - moja największa fobia

Z MruczekWiki
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Śmierć - moja największa fobia
18 lutego 2023 | ZioPeng


Ja, jak każdy, mam swoje fobie - czy to większe, czy to te mniejsze. Jednak nic mnie nie przeraża jak świadomość, że kiedyś po prostu odejdę z tego świata. Ale... czy nie jestem czasem za młody, żeby o tym myśleć? Choć bywa i tak, że nawet i ludzie w moim wieku umierają, ale raczej ich śmierć jest spowodowana czynnikiem zewnętrznym.

Moje fobie

Postanowiłem w tej części wpisu wypisać moje fobie od tej najmniejszej do tej największej.

  • Lęk wysokości - jak jestem gdzieś wysoko i patrzę w dół, i to miejsce, gdzie jestem, nie jest zabezpieczone np. barierką, to "trochę się cykam" podchodzić do krawędzi.
  • Lęk przed ciemnością - tutaj to w sumie zależy, gdzie jestem. W domu ten strach mnie raczej nie dotyczy :P. Inaczej sprawa by była, gdybym był w jakimś zamkniętym pomieszczeniu. W pracy też nie mam tego lęku, gdy przemierzam wnętrza budynków w ciemnościach.
  • Lęk przed psami - tego nabawiłem się za dzieciaka. Tutaj to nawet mały york jest w stanie mnie przestraszyć. Już sama obecność psa w tym samym pomieszczeniu co ja i na otwartej przestrzeni, gdy ten nie jest na smyczy, wywołuje u mnie lęk. Raz, gdy byłem na dworze i grałem w piłkę, to bałem się nawet wrócić do domu, bo na parterze na wycieraczce przed drzwiami leżał pies sąsiadów.
  • Lek przed ptakami - tak, dobrze czytacie, lęk przed ptakami. Może mały wróbelek mnie nie przestraszy, ale ptaki typu kruku czy wrony już, owszem, tak.

"Mężczyzna, który nie boi się niczego"

Spotkałem się też z takim tworem, jednak to raczej dotyczy kultury masowej, w której jakiegoś bohatera opisuje się jako "kogoś, kto nie boi się niczego". Zdaje mi się, że w rzeczywistości nie ma takiej osoby, "która nie boi się niczego". Każdy ma tam jakieś swoje lęki, mniejsze czy większe.

Na każdego kiedyś przyjdzie pora...

Moim celem na tym świecie jest dożyć wieku ok. 100 lat. I chciałbym umrzeć z przyczyn naturalnych, tzn. ze starości. Nie akceptuję wariantu, że mogę umrzeć np. w szpitalu albo z czyjejś ręki. Ale póki mogę, to cieszę się życiem. I jestem w takim wieku, że na razie nie mam się co tym przejmować, bo "jeszcze całe życie przede mną" :^).

Zobacz też

MiauBlog: