Blog:A gdybyśmy losowo wybierali nowego pracownika?: Różnice pomiędzy wersjami

m
(Utworzono nową stronę "<div class="bookpage"> {{Miaublogheader |data = {{subst:CURRENTDAY}} {{subst:CURRENTMONTHNAMEGEN}} {{subst:CURRENTYEAR}} |autor = {{subst:REVISIONUSER}} }} Wiem, brzmi jak szaleństwo. Dlaczego mielibyśmy powierzać tak poważną sprawę ślepemu losowi? A jednak są ku temu ciekawe argumenty. Wmawiamy sobie, że współczesna rekrutacja jest oparta na obiektywnych czynnikach, ale z punktu widzenia psychologii wątpliwe jest, by kiedykolwiek była. == Szum == Bar…")
 
Linia 34: Linia 34:
Mając już pewne rozeznanie w obecnej sytuacji, możemy sensowniej przyjrzeć się pomysłowi losowania. Idea generalnie jest taka, że pracodawca określa jakieś wymagania. Wszyscy kandydaci, którzy je spełniają, przystępują do losowania i szczęśliwiec otrzymuje pracę.  
Mając już pewne rozeznanie w obecnej sytuacji, możemy sensowniej przyjrzeć się pomysłowi losowania. Idea generalnie jest taka, że pracodawca określa jakieś wymagania. Wszyscy kandydaci, którzy je spełniają, przystępują do losowania i szczęśliwiec otrzymuje pracę.  


Pierwsze, co się rzuca w oczy, to ogromna oszczędność czasu i pieniędzy. Odpada cały cyrk związany z listami motywacyjnymi, rozmowami rekrutacyjnymi, który wiąże się z ogromem cierpienia dla obu stron. Mamy silne podstawy sądzić, że i tak polega na losowości - jedynie zamaskowanej.  
Pierwsze, co się rzuca w oczy, to ogromna oszczędność czasu i pieniędzy. Odpada cały cyrk związany z listami motywacyjnymi, rozmowami rekrutacyjnymi, który wiąże się z ogromem cierpienia dla obu stron. Mamy silne podstawy sądzić, że rekrutacja i tak polega na losowości - jedynie zamaskowanej.  


Po drugie, taka sytuacja jest uczciwsza. Obecnie odrzuceni kandydaci często czują się niekompetentni, chociaż w rzeczywistości prawdopodobnie odpadli z przyczyn daleko odbiegających od merytorycznych. Pomijając kwestie szumu i losowości, rekruter może być zwyczajnie uprzedzony - np. do kobiet albo do [[Blog:Introwertycy są super!|introwertyków]]. Pisałem o tym w tekście [[Blog:Rynek pracy to żart|Rynek pracy to żart]].
Po drugie, taka sytuacja jest uczciwsza. Obecnie odrzuceni kandydaci często czują się niekompetentni, chociaż w rzeczywistości prawdopodobnie odpadli z przyczyn daleko odbiegających od merytorycznych. Pomijając kwestie szumu i losowości, rekruter może być zwyczajnie uprzedzony - np. do kobiet albo do [[Blog:Introwertycy są super!|introwertyków]]. Pisałem o tym w tekście [[Blog:Rynek pracy to żart|Rynek pracy to żart]].