Użytkownik:ZioPeng/Moje doświadczenie w fotografowaniu ludzi
Mało kto stąd pewnie wie , ale mam też doświadczenie w fotografowaniu ludzi. Nie jest ono jakieś wybitnie wielkie, ale małe też nie jest :D. Zaczęło się od tego, że robiłem sesje zdjęciowe pewnej dziewczynie, z którą niegdyś utrzymywałem kontakt (no, znaliśmy się po prostu - ojca konkubiny córka to była). Zaczęło się od fotografowania za pomocą kamerki internetowej w laptopie z zainstalowanym Windowsem XP (tam była taka opcja, że można było używać kamerki w laptopie do robienia zdjęć). Później ona zakupiła sobie lustrzankę (jej hobby - fotografia) i potem, można powiedzieć, przeszedłem level wyżej i jej lustrzanką zacząłem ją fotografować. Robiłem jej zdjęcia "na refleks", czyli w odpowiednim momencie musiałem docisnąć (wcisnąć do końca) spust migawki, na co miałem w sumie bardzo niewielki ułamek sekundy. Trochę miałem cykora, bo wtedy byłem na posesji takiego jednego pana, u którego wynajmowaliśmy mieszkanie, a on miał psa , i ten pies mógł w każdej chwili mnie zaskoczyć (a to był dość dużo labrador). Cykora miałem mimo tego , że jako fotograf siedziałem na krzesełku. Najbardziej ekstremalne warunki, jakie towarzyszyły mi podczas robienie zdjęć, to robienie zdjęć, będąc częściowo zanurzonym w morzu. Przecież wystarczy, że przywróciłbym się o coś w wodzie albo fala by mnie lekko popchnęła, albo jakiś dzieciak by biegał po brzegu plaży i nieszczęście gotowe (zalana lustrzanka). Koniec końców zdjęcia jej porobiłem, a lustrzanka przeżyła :D.