Przejdź do zawartości

Blog:Krytyka ideologii samodzielności: Różnice pomiędzy wersjami

m
Linia 80: Linia 80:
Relacje obecnie coraz częściej przyjmują transakcyjny charakter. Utrzymujemy je, gdy widzimy w tym własną korzyść, oraz zrywamy je, gdy uważamy, że przestały nam się opłacać. I chociaż z perspektywy jednostki to wydaje się sensowne i zdrowie, z perspektywy społecznej rodzi poważny problem. Na nikim nie można polegać. To że ktoś nam obiecał pomóc, wcale nie znaczy, że nam pomoże. Może uznać, że bardziej opłaca mu się zakończyć znajomość niż dotrzymywać umowy. Łatwo więc zdarza się, że zostajemy sami. Wszyscy mogą wykalkulować, że porzucenie nas wyjdzie im na lepsze.
Relacje obecnie coraz częściej przyjmują transakcyjny charakter. Utrzymujemy je, gdy widzimy w tym własną korzyść, oraz zrywamy je, gdy uważamy, że przestały nam się opłacać. I chociaż z perspektywy jednostki to wydaje się sensowne i zdrowie, z perspektywy społecznej rodzi poważny problem. Na nikim nie można polegać. To że ktoś nam obiecał pomóc, wcale nie znaczy, że nam pomoże. Może uznać, że bardziej opłaca mu się zakończyć znajomość niż dotrzymywać umowy. Łatwo więc zdarza się, że zostajemy sami. Wszyscy mogą wykalkulować, że porzucenie nas wyjdzie im na lepsze.


Być może w odpowiedzi na to, by nie mieć wyrzutów sumienia swoją transakcyjnością, wykształciła się presja, którą osobiście nazywam ideologią samodzielności. Ideologia samodzielności głosi, że masz jak najszybciej uwolnić się od zależności względem innych ludzi. Masz “radzić sobie sam”, a nie być “maminsynkiem” albo “ofermą”. W Wietnamie do dzisiaj istnieją silne więzi sąsiedzkie, także w miastach. Sąsiadom często daje się klucz do swojego mieszkania. Nikogo nie dziwi, że sąsiad wchodzi bez pytania i bierze nieco cukru. U nas sąsiad ciągle pukający do drzwi szybko zostałby uznany za irytującego - “Nie stać Cię na własny cukier?!”. Na Zachodzie każde mieszkanie to wyspa, od której oczekuje się społecznej samowystarczalności.  
Być może w odpowiedzi na to, by nie mieć wyrzutów sumienia swoją transakcyjnością, wykształciła się presja, którą osobiście nazywam ideologią samodzielności. Ideologia samodzielności głosi, że masz jak najszybciej uwolnić się od zależności względem innych ludzi. Masz “radzić sobie sam”, a nie być “maminsynkiem” albo “ofermą”.  
 
W Wietnamie do dzisiaj istnieją silne więzi sąsiedzkie, także w miastach. Sąsiadom często daje się klucz do swojego mieszkania. Nikogo nie dziwi, że sąsiad wchodzi bez pytania i bierze nieco cukru. U nas sąsiad ciągle pukający do drzwi szybko zostałby uznany za irytującego - “Nie stać Cię na własny cukier?!”. Na Zachodzie każde mieszkanie to wyspa, od której oczekuje się społecznej samowystarczalności.  


Wyandoci wierzyli, że dusza ma swoje potrzeby i niezaspokojenie ich może prowadzić do chorób, a nawet śmierci. Dlatego regularnie siadali wspólnie przy ognisku i rozmawiali o swoich troskach. Problemy jednostki szybko stawały się problemami całej grupy. Wszyscy starali się je rozwiązać.  
Wyandoci wierzyli, że dusza ma swoje potrzeby i niezaspokojenie ich może prowadzić do chorób, a nawet śmierci. Dlatego regularnie siadali wspólnie przy ognisku i rozmawiali o swoich troskach. Problemy jednostki szybko stawały się problemami całej grupy. Wszyscy starali się je rozwiązać.