16 459
edycji
mNie podano opisu zmian |
m (→Luźne notatki) |
||
Linia 11: | Linia 11: | ||
* Z kolei badania przeprowadzone przez University of Toronto pokazały tzw. "efekt Google", czyli zmniejszenie zdolności do zapamiętywania informacji, ponieważ użytkownicy polegają na łatwym dostępie do danych zamiast rozwijać własne umiejętności poznawcze. [https://bydgoszcz.wyborcza.pl/bydgoszcz/7,48722,31140638,sztuczna-inteligencja-w-zderzeniu-z-ludzka-swiadomoscia-czy.html Źródło] | * Z kolei badania przeprowadzone przez University of Toronto pokazały tzw. "efekt Google", czyli zmniejszenie zdolności do zapamiętywania informacji, ponieważ użytkownicy polegają na łatwym dostępie do danych zamiast rozwijać własne umiejętności poznawcze. [https://bydgoszcz.wyborcza.pl/bydgoszcz/7,48722,31140638,sztuczna-inteligencja-w-zderzeniu-z-ludzka-swiadomoscia-czy.html Źródło] | ||
* Są takie fantastyczne badania Ervina Stauba, które dobrze to pokazują. Staub polecił 11-letnim dziewczynkom, żeby usiadły w jego gabinecie i wykonały jakieś rysunki. W ścianie gabinetu znajdowały się drzwi do sąsiedniego pokoju. Zanim wyszedł i zostawił dziewczynki same, mówił im albo, żeby nie wchodziły do pokoju obok, bo tam ktoś pracuje i nie wolno mu przeszkadzać. Albo przeciwnie, że w drugim pokoju są kredki i jeśli jakiejś zabraknie, mogą sobie wziąć. Albo też nic nie mówił. Po kilku minutach, gdy dziecko rysowało, w sąsiednim pokoju uruchamiano dźwięk, który sugerował, że ktoś wszedł po drabinie albo po schodach, a potem nagle runął w dół. Potworny jęk i…cisza. Wszystkie dziewczynki, którym powiedziano, że w pokoju obok są kredki, natychmiast podbiegły do drzwi sprawdzić, co się dzieje. Jedna dziewczynka nawet wcześniej specjalnie złamała kredkę, którą rysowała, żeby mieć pretekst do takiej reakcji. Jednak zdecydowana większość dziewczynek z grupy, której powiedziano, że do pokoju obok nie wolno wchodzić, demonstrowała ogromne zdenerwowanie. Wierciły się na krześle, podchodziły do drzwi, przykładały do nich ucho, ale nie zdecydowały się nacisnąć klamki. Co gorsza, również dziewczynki, którym nic nie powiedziano, tak się zachowywały. [https://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,30806953,psycholog-sprawdzamy-w-jakich-warunkach-da-sie-sklonic-czlowieka.html Źródło] | * Są takie fantastyczne badania Ervina Stauba, które dobrze to pokazują. Staub polecił 11-letnim dziewczynkom, żeby usiadły w jego gabinecie i wykonały jakieś rysunki. W ścianie gabinetu znajdowały się drzwi do sąsiedniego pokoju. Zanim wyszedł i zostawił dziewczynki same, mówił im albo, żeby nie wchodziły do pokoju obok, bo tam ktoś pracuje i nie wolno mu przeszkadzać. Albo przeciwnie, że w drugim pokoju są kredki i jeśli jakiejś zabraknie, mogą sobie wziąć. Albo też nic nie mówił. Po kilku minutach, gdy dziecko rysowało, w sąsiednim pokoju uruchamiano dźwięk, który sugerował, że ktoś wszedł po drabinie albo po schodach, a potem nagle runął w dół. Potworny jęk i…cisza. Wszystkie dziewczynki, którym powiedziano, że w pokoju obok są kredki, natychmiast podbiegły do drzwi sprawdzić, co się dzieje. Jedna dziewczynka nawet wcześniej specjalnie złamała kredkę, którą rysowała, żeby mieć pretekst do takiej reakcji. Jednak zdecydowana większość dziewczynek z grupy, której powiedziano, że do pokoju obok nie wolno wchodzić, demonstrowała ogromne zdenerwowanie. Wierciły się na krześle, podchodziły do drzwi, przykładały do nich ucho, ale nie zdecydowały się nacisnąć klamki. Co gorsza, również dziewczynki, którym nic nie powiedziano, tak się zachowywały. [https://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,30806953,psycholog-sprawdzamy-w-jakich-warunkach-da-sie-sklonic-czlowieka.html Źródło] | ||
* Od zwrócenia uwagi, że szkoła jak każda inna przestrzeń może być odspołeczna albo dospołeczna. To terminy wprowadzone przez amerykańskiego antropologa Edwarda Halla jeszcze w latach 60. Odnoszą się do tego, jak ludzie funkcjonują względem siebie w określonej przestrzeni, jak pracują w niej nasze zmysły i jak wpływa to na nasz sposób komunikacji i komfort psychiczny. Przestrzeń odspołeczna jest zaprojektowana, aby umożliwić sprawny przepływ ludzi, ale nie relacje międzyludzkie. Są to dworce czy stadiony sportowe, ale takim miejscem potrafią być też szkoły. To wszystkie miejsca, w których nie można się schować, szepnąć komuś czegoś na ucho, a zatrzymanie się w tłumie wiąże się z ryzykiem bycia rozdeptanym. Z przestrzeniami dospołecznymi jest zupełnie odwrotnie. To przestrzenie naznaczone przytulnością. Ich cechą charakterystyczną są wszelkie zakamarki, zwężenia, miejsca, gdzie możemy się schować, zatrzymać, przysiąść, gdzie jeżeli coś powiemy, to nie słychać nas wszędzie, tylko słyszy nas osoba, do której mówimy. Te przestrzenie zachęcają nas do zbliżenia się do drugiej osoby i wejścia z nią w bliską interakcję. [https://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,31313072,szkola-jak-schron-i-azyl.html Źródło] | |||
== Wideo == | == Wideo == |