Przejdź do zawartości

Blog:Dlaczego nie chce mi się grać w nowe Saints Row?: Różnice pomiędzy wersjami

lit.
(lit.)
 
Linia 7: Linia 7:


== Ugrzecznienie ==
== Ugrzecznienie ==
Oczywiście ugrzecznienie w kontekście serii Saints Row rzeczywiście rzuca się w oczy. Grając w drugą, trzecią i czwartą część bardzo lubiłem uczucie "ciekawe, co jeszcze popier%#$@nego wymyślą". W nowym Saints Row jest inaczej. Wszystko stało się dużo bezpieczniejsze. Usunięto rzeczy, które mogłobyby łatwo wkurzyć lewicowego Twittera. Ale to nie musiało skutkować słabą grą! Kultura oferuje pełno dzieł, które nikogo nie atakują, a jednocześnie sprawiają frajdę także dorosłym. Kreskówki takie jak Hilda, Sowi Dom, Harmidom, Steven Universe czy Glitch Techs wybiły się przecież tym, że sprawiają masę frajdy odbiorcom w każdym wieku. Grzeczność nie wyklucza dobrej zabawy. Aczkolwiek w przypadku serii, która na bezkompromisowości się wybiła, zawsze będzie na minus.  
Oczywiście ugrzecznienie w kontekście serii Saints Row rzeczywiście rzuca się w oczy. Grając w drugą, trzecią i czwartą część bardzo lubiłem uczucie "ciekawe, co jeszcze popier%#$@nego wymyślą". W nowym Saints Row jest inaczej. Wszystko stało się dużo bezpieczniejsze. Usunięto rzeczy, które mogłoby łatwo wkurzyć lewicowego Twittera. Ale to nie musiało skutkować słabą grą! Kultura oferuje pełno dzieł, które nikogo nie atakują, a jednocześnie sprawiają frajdę także dorosłym. Kreskówki takie jak Hilda, Sowi Dom, Harmidom, Steven Universe czy Glitch Techs wybiły się przecież tym, że sprawiają masę frajdy odbiorcom w każdym wieku. Grzeczność nie wyklucza dobrej zabawy. Aczkolwiek w przypadku serii, która na bezkompromisowości się wybiła, zawsze będzie na minus.  


W nowym Saints Row miałem tylko 2 momenty, gdy byłem usatysfakcjonowany "nieprzyzwoitością" danego motywu. Raz przełączając radio natrafiłem na audycję, gdzie jakaś baba biczuje gościa, bo się źle zachował (nie wiem, o co tam chodziło, bo słyszałem jedynie końcówkę xD). Drugim momentem była misja, gdzie toaletę z przeciwnikiem zamkniętym w środku przyczepiało się linką do auta, a następnie jeździło z nim po placu, aż ujawni pewną informację. On krzyczał, że ma prawa, wymiotował, ale długo się opierał, zanim poda informacje.  
W nowym Saints Row miałem tylko 2 momenty, gdy byłem usatysfakcjonowany "nieprzyzwoitością" danego motywu. Raz przełączając radio natrafiłem na audycję, gdzie jakaś baba biczuje gościa, bo się źle zachował (nie wiem, o co tam chodziło, bo słyszałem jedynie końcówkę xD). Drugim momentem była misja, gdzie toaletę z przeciwnikiem zamkniętym w środku przyczepiało się linką do auta, a następnie jeździło z nim po placu, aż ujawni pewną informację. On krzyczał, że ma prawa, wymiotował, ale długo się opierał, zanim poda informacje.  
Linia 18: Linia 18:
Scenariusz czasami podsuwa momenty, którymi powinniśmy być zasmuceni albo przerażeni. Niestety przez kosmiczne tempo akcji nie zdają egzaminu. Była chociażby scena zniszczenia pewnego obiektu ważnego dla jednej z postaci. No a ja w ogóle się tym nie przejąłem i tylko czekałem, aż smutna, przeciągająca otoczka się skończy. Przy innym prowadzeniu historii ta sama scena mogłaby być bardzo wstrząsająca, jakby gracz mógł poczuć więź postaci z obiektem, może samemu się do niego przywiązać.
Scenariusz czasami podsuwa momenty, którymi powinniśmy być zasmuceni albo przerażeni. Niestety przez kosmiczne tempo akcji nie zdają egzaminu. Była chociażby scena zniszczenia pewnego obiektu ważnego dla jednej z postaci. No a ja w ogóle się tym nie przejąłem i tylko czekałem, aż smutna, przeciągająca otoczka się skończy. Przy innym prowadzeniu historii ta sama scena mogłaby być bardzo wstrząsająca, jakby gracz mógł poczuć więź postaci z obiektem, może samemu się do niego przywiązać.


W ogóle nie czuje się także satysfakcji z rozwoju przestępczego impremium. W trójce mieliśmy do pokonania 3 gangi i każdy z nich napsuł nam krwi, zanim tego dokonaliśmy. Pokonanie każdego z nich było pamiętnym wydarzeniem, z widowiskową potyczką z bossem. W nowym Saints Row jest zupełnie inaczej. Niby też są 3 gangi, też są bossowie. Ale bardzo często myślałem sobie: "To już? Gang pokonany?". Podobnie byłem rozczarowany, gdy nie wiadomo kiedy grupa kolesi zmieniła się w ogromne impermium z masą podwładnych. Kiedy to się stało?  
W ogóle nie czuje się także satysfakcji z rozwoju przestępczego imperium. W trójce mieliśmy do pokonania 3 gangi i każdy z nich napsuł nam krwi, zanim tego dokonaliśmy. Pokonanie każdego z nich było pamiętnym wydarzeniem, z widowiskową potyczką z bossem. W nowym Saints Row jest zupełnie inaczej. Niby też są 3 gangi, też są bossowie. Ale bardzo często myślałem sobie: "To już? Gang pokonany?". Podobnie byłem rozczarowany, gdy nie wiadomo kiedy grupa kolesi zmieniła się w ogromne imperium z masą podwładnych. Kiedy to się stało?  


Z drugiej strony mapa jest dosłownie zalana powtarzalnymi aktywnościami pobocznymi. Często jesteśmy blokowani sztucznym progiem, że aby coś zrobić, musimy najpierw wybudować/ukończyć ileś biznesów. Każdy biznes oferuje jeden rodzaj powtarzalnej misji pobocznej, która może polegać np. na dowożeniu towaru we wskazane miejsce. Postawienie bardziej zaawansowanego biznesu sporo kosztuje, a nagrody za różne rzeczy nie są zbyt wysokie. Jeśli chcemy przy okazji odpicować sobie bryki albo bronie, możemy być zmuszeni do ostrego farmienia i grindu, żeby ruszyć dalej.
Z drugiej strony mapa jest dosłownie zalana powtarzalnymi aktywnościami pobocznymi. Często jesteśmy blokowani sztucznym progiem, że aby coś zrobić, musimy najpierw wybudować/ukończyć ileś biznesów. Każdy biznes oferuje jeden rodzaj powtarzalnej misji pobocznej, która może polegać np. na dowożeniu towaru we wskazane miejsce. Postawienie bardziej zaawansowanego biznesu sporo kosztuje, a nagrody za różne rzeczy nie są zbyt wysokie. Jeśli chcemy przy okazji odpicować sobie bryki albo bronie, możemy być zmuszeni do ostrego farmienia i grindu, żeby ruszyć dalej.
Linia 25: Linia 25:
Jak się poczyta, można być bardzo pozytywnie zaskoczonym ilością atrakcji. Do odnalezienia czy kupienia są przeróżne zabawki, każda z możliwościami personalizacji. Niestety w praktyce okazuje się, że wiele gadżetów jest na tyle płytkie, że nudne. Niby są, ale po co z nich korzystać? Przykładowo latająca deska mogłaby być super, ale jest zbyt wolna i nie pozwala użyć własnych broni. Wyobraźmy sobie, jakby dodać na niej możliwość wykonywania widowiskowych akrobacji, doczepić nitro itp. No ale się nie da. Jest tylko nudna podstawa, po którą nie chce się sięgać w garażu.  
Jak się poczyta, można być bardzo pozytywnie zaskoczonym ilością atrakcji. Do odnalezienia czy kupienia są przeróżne zabawki, każda z możliwościami personalizacji. Niestety w praktyce okazuje się, że wiele gadżetów jest na tyle płytkie, że nudne. Niby są, ale po co z nich korzystać? Przykładowo latająca deska mogłaby być super, ale jest zbyt wolna i nie pozwala użyć własnych broni. Wyobraźmy sobie, jakby dodać na niej możliwość wykonywania widowiskowych akrobacji, doczepić nitro itp. No ale się nie da. Jest tylko nudna podstawa, po którą nie chce się sięgać w garażu.  


Rozumiem, że chcieli zrobić "szalony sandbox", ale zamiast oferować setki nudnych opcji, lepiej zaoferować dzięsiątki dobrych, a kolejne ewentalnie dodawać poprzez aktualizacje i DLC.
Rozumiem, że chcieli zrobić "szalony sandbox", ale zamiast oferować setki nudnych opcji, lepiej zaoferować dziesiątki dobrych, a kolejne ewentualnie dodawać poprzez aktualizacje i DLC.


== Niewygodna fuszerka i popsuty flow ==
== Niewygodna fuszerka i popsuty flow ==
Linia 32: Linia 32:
[[User Experience]] też pozostawia wiele do życzenia. Czasem ciężko znaleźć szukaną aktywność na mapie, można niechcący wydać pieniądze na niechcianą rzecz, niewygodnie wybiera się broń itp. Zdumiewającą wpadką jest dla mnie, że na ekranie kupowania różnych rzeczy często nie widzimy stanu swojego konta! Jest to tym bardziej rozczarowujące, bo Saints Row 3 i 4 wypadały pod względem UX bardzo dobrze (jak na lata premiery).
[[User Experience]] też pozostawia wiele do życzenia. Czasem ciężko znaleźć szukaną aktywność na mapie, można niechcący wydać pieniądze na niechcianą rzecz, niewygodnie wybiera się broń itp. Zdumiewającą wpadką jest dla mnie, że na ekranie kupowania różnych rzeczy często nie widzimy stanu swojego konta! Jest to tym bardziej rozczarowujące, bo Saints Row 3 i 4 wypadały pod względem UX bardzo dobrze (jak na lata premiery).


Szkoda też, że flow walki został zniszczony. Pamiętacie, jak w trójce i w czwórce biegało się z gołymi pięściami od jednego do drugiego przeciwnika i wykańczało go efektownymi fiisherami? Tu tego nie ma. Zamiast tego jest ładujący się pasek, który można co prawda spożytkować na finiser, ale animacje są zdecydowanie za długie i kompletnie psują doświadczenie walki. Przez to unikam walki na pięści, bo wiem, że nie przyniesie frajdy. W trójce i czwórce co jakiś czas howałem broń, bo tłuczenie dawało tyle satysfakcji.
Szkoda też, że flow walki został zniszczony. Pamiętacie, jak w trójce i w czwórce biegało się z gołymi pięściami od jednego do drugiego przeciwnika i wykańczało go efektownymi fiisherami? Tu tego nie ma. Zamiast tego jest ładujący się pasek, który można co prawda spożytkować na finiser, ale animacje są zdecydowanie za długie i kompletnie psują doświadczenie walki. Przez to unikam walki na pięści, bo wiem, że nie przyniesie frajdy. W trójce i czwórce co jakiś czas chowałem broń, bo tłuczenie dawało tyle satysfakcji.


== Podsumowanie ==
== Podsumowanie ==