Blog:Dema gier są dobre, ale tylko w namacalnym wydaniu
Dema gier są dobre, ale tylko w namacalnym wydaniu
24 sierpnia 2023 | ZioPeng
Gdy miałem niewielki "staż" w graniu w gry komputerowe, moimi nieodłączonymi towarzyszami były wersje demo gier, czyli gry znacznie okrojone ze swojej funkcjonalności oraz pozbawione znacznej zawartości, które można spotkać w pełnej wersji danego tytułu. Podczas ogrywania różnych demówek bawiłem się równie dobrze jak podczas ogrywania pełnych wersji gier teraz, ale jednak brakowało mi np. dalszych poziomów w danych grach, bo tamte przeszedłem już sporo razy.
Czym jest wersja demonstracyjna produktu (demo)?
Wersja demonstracyjna to specjalna wersja danego oprogramowania (gry/programu), która ma zachęcić gracza do podjęcia decyzji o zakupie pełnej wersji danego programu/gry. Jest ona zazwyczaj mocno okrojona w porównaniu do pełnej wersji danej gry - jest pozbawiona różnej zawartości tak, by produkt oferował niezbędne minimum, by zaprezentować konsumentowi, jak wygląda dana gra. Dema nadal można spotkać na płytach czy za darmo można je pobrać z Internetu.
Jeśli dema gier, to tylko na fizycznym nośniku
Jak już wspomniałem na początku wpisu, moimi nieodłącznymi towarzyszami były wersje demo gier zapisane na krążkach. A ponieważ już chyba wtedy (niezbyt pamiętam) zacząłem zbierać różne płyty z grami, to wśród mojej kolekcji znalazło się i parę płyt z wersjami demo gier. Demo gier zapisane na płycie ma to do siebie, iż wystarczy, że umieszczę tę płytę w stacji dysków, wybiorę "Zainstaluj" i dzieje się cała magia, żadne dane internetowe nie zużywają się, a ja po instalacji mogę cieszyć się wersją demo gry. Dema, jakie ogrywałem, to Worms 3D, Worms World Party, Worms 4 Mayhem oraz Star Wars: Republic Commando i jeszcze wiele innych pozycji... I wiecie co? Później zdecydowałem się na ogranie pierwszych 4 w/w gier, a przy ogrywaniu dem bawiłem się świetnie, mimo że te gry oferowały dość mocno okrojoną zawartość, np. tylko parę misji czy map.
Gdybym miał wypróbować jakieś demko ze Steama, to dzięki, ale nie. Miałbym marnować swój pakiet danych, żeby pobrać okrojoną wersję jakiejś gry? To już wolę kupić pełną wersję, wypróbować ją i jeśli mi się nie podoba, to ją zwrócę z żądaniem zwrotu funduszy (ile razy już tak zrobiłem...).
Dema teraz
Zagrywałem się w dema, ponieważ miałem je na płytach, które były dość tanie, no i nie zawsze było mi dane zaopatrzyć się w pełną wersję danego produktu. Powodem tu zapewne był mój zasób portfela, ponieważ wtedy jeszcze byłem uczniem podbazy (i chyba przez okres gimby też się to ciągnęło...). Jedynym czynnikiem, dzięki któremu mógłbym skusić się na wypróbowanie wersji demo jakiejś gry, jest ciekawość, jak ona może wyglądać w porównaniu do swojej pełnoprawnej wersji, co zrobiłem chociażby w przypadku gry Worms Forts: Under Siege, mimo że pełną wersję miałem na płycie już parę lat wcześniej. Do tej pory mam dość sporą kolekcję płyt, wśród których znajduje się też dużo gier, a w tej kolekcji zawierają się też dema gier. Kolekcję tę poszerzałem od czasów, od kiedy w moim domu zagościł pecet. I nadal to robię, jednak już nie tak często. I jeśli już to robię, to zazwyczaj są to płyty z czasopism komputerowych (Komputer Świat, PC Format).
Moje zetknięcie się z pełnymi wersjami gier po wcześniejszym ogrywaniu ich wersji demo
Po latach grania w demówki wymienionych gier przyszła w końcu pora, że w moje ręce dostała się pełna wersja Worms 3D. Gdy odpaliłem tę grę i zacząłem rozrywkę, miałem takie: "Wow! Ile ta gra oferuje!". Zacząłem po kolei sprawdzać różne opcje, toczyć potyczki z drużyną sterowaną przez komputer w trybie dla jednego gracza, z samym sobą w trybie multiplayer, aż na końcu zacząłem grać z innymi ludźmi przez sieć (Wormnet). I bawiłem się jeszcze lepiej niż w przypadku, gdy ogrywałem wielokrotnie demo tej gry, które jedynie miało do zaoferowania tryb dla jednego gracza, gdzie walczyło się z drużyną kontrolowaną przez komputer, oraz tryb multiplayer, gdzie ja kontrolowałem obie drużyny.
Nie tylko dema
Chciałem też wypróbować pełne wersje gier Worms World Party czy Worms Armageddon, więc pobrałem wersję trial, która pozwalała mi bodajże na godzinę grania w każdy tytuł, a potem gra się wyłączała i kazała graczowi zakupić pełną wersję, by móc dalej cieszyć się grą (te wersje miały specjalny launcher). Gry te były pełnymi wersjami, jednak miały tylko to ograniczenie czasowe.
Oczywiście, wpadłem kiedyś na pomysł, żeby podmienić .exe gry z wersji demo z tym z wersji trial, by zdjąć ograniczenie. Jak pomyślałem, tak zrobiłem. Niestety, zaowocowało to kompletnie popsutą paletą kolorów w grze (testowałem na WWP), przez co zrezygnowany stwierdziłem, że usuwam triala tej gry z dysku.