Źródła:Przygody drużyny Worms The Best!
Przygody drużyny Worms The Best!
Część 1.
Mr. Worm właśnie zerwał się z wyra i wyjrzał za okno. Po wyjrzeniu myśli: Ale dziś fajny dzionek... na rozpierduchę..... Po tym Mr. Worm obudzi Source'a i mówi:
- Ej , wstawaj!
Source:
- ZWARIOWAŁEŚ!? Szósta rano jest!
Wkurzony tym Mr. Worm poszedł po swoją trąbkę i z całej siły w nią dmuchnął. Nagle wszyscy się zbudzili. Mr. Worm:
- Chłopaki. Idziemy sprać tyłki innym obwiesiom!
Tymczasem cała drużyna Worms The Best! poszła w ulicę... Gdy nagle spotkali jakiegoś robala. Do robaka podszedł Soldier Worm i wysokim tonem powiedział:
- Amunicja do bazooki albo wpierdol!
Robak zignorował Soldier Worm'a i chciał iść dalej , lecz zatrzymali go pozostali. Robak był prawie bez szans. Na to jeden z robali z Worms The Best!:
- Hah , fajnie to tak obskubywać innych. Przynajmniej się za to amunicję dostaje...
Mr. Worm:
- Narka , frajerze.
Potem WTB poszło dalej. Source'owi zachciało się bardzo pić , więc:
- Chłopcy , skoczmy gdzieś do spożywczaka. Jestem bardzo spragniony.
Chłopcy bez namysłu poszli z Source'm do spożywczaka. Gdy już Source załatwił swoje , to przyszedł czas na dalsze błąkanie. Tymczasem do szefa WTB zadzwonił telefon:
- Ej , WTB , macie niedługo mecz WxW z obcokrajowcami.
- Spoko , Gościu. Zaraz będziemy na WormNECIE.
- Ok.
Mr. Worm:
- Chłopaki! Na chatę! Mamy mecz z WxW z obcokrajowcami.
Wszyscy: Extra! Skopiemy im dupy! Hahaha!
Tymczasem w chacie Mr. Worm'a:
- Dobra , ziomki , kto hostuje?
Web_88:
- Ja od dawna gier nie hostowałem.
Mr. Worm:
- Ok , hostuj , młodzieńcze Mruga.
Web_88: <na>:
!host wxww
- Kurde.
!hocd wxw
- Argh.
!host xwx
- KURWA!!
!host wxw
- Wreszcie.
- Zaproście obcokrajowców.
- Ok.
W hoście:
Bardieh889: hi.
WTB: Hi.
WTB: Rules.
TanXagr: afr ktl cba
WTB: k...
[...]
Soldier Worm:
- Yeah , wygraliśmy!
Mr. Worm:
- Source , mogłeś mu zarąbać z bazooki , gdy był na tym wieszaku.
Potem do Source'a zadzwonił telefon:
- Ej , Source! Czemu cię tak długo nie ma?
- Sorki. Miałem inne sprawy.
- A jakież to?
- No wiesz... mecz....
- CO!? Jakiś MECZ!? Za 20 minut CIĘ tu widzę!!!
- znużonym głosem> Ok.
Soldier Worm:
- Kto tam?
Web_88:
- Co to za obwieś?
Source:
- Mój szef.
Mr. Worm:
- What? Masz pracę?
Wszyscy:
- Gdzie!?
Source:
- Pracuję w sklepie z artykułami do styli gier w Worms Armageddon.
Mr. Worm:
- Aha. To narka.
20 minut później...
Mr. Worm:
- Która godzina?
Worm AAAAAA: Już 16:00.
- O rany... jak ten czas leci...
- Pójdziemy do sklepu Source'a?
- Z wielką chęcią!
I tak cała paczka robali wyruszyła w stronę sklepu Source'a.
<Puk>
- Wit..... O , siema!
- I jak tam robota , kolego?
- Fajnie! Już sprzedałem schematy WfW i RubberShoppera.
Dream:
- To ja poproszę schemat WxW Shoppera.
Source:
- Proszę.
Dream:
- Ile płacę?
- 20 zł.
- Aha , proszę.
- Dziękuję.
Mr. Worm:
- Widać , że masz fajnie. Ile ci płacą na dzień?
Source:
- Z 10000 zł na miesiąc. Dużo chętnych jest.
- Aha. Chłopcy , idziemy już?
- Tak.
- Na razie.
- Nq!
I tak drużyna WTB wróciła do domu...
Dream:
- Chłopcy , co jeszcze robimy?
Source:
- Facebook , poczta , Worms World , wormsy.wxv , WormsTube i w kimono
Worm Destroyer:
- A ja ci dałem suba? Nie?
- Dałeś.
- Aha.
Source:
- Nieźle , mam już 5781 widzów.
- O rany Shocked , duża ilość.
- Wiem.
<Noc>
- No to dobranoc.
- Kolorowych snów
- I Shopperowych snów.
Część 2.
Poranek. Robale budząc się , ujrzały dziwnych robali w bluzach itp. Po czym jeden z nich wrzasnął:
- Stać!
Wszystkie robale wykonały rozkaz.
- Pod ścianę , ale to migiem!
Po czym Mr. Worm szeptem do kumpli:
- Te gostki działają nam na nerwy , no nie...?
- Tak , Mr. Worm.
Po czym jeden z "dziwnych robali":
- Mandez , przeszukaj ich pokoje. Jak będzie coś przydatnego , jak np. broń , to przynieś ją tu!
Source:
- Ku**a... Zajebię skurwysyna!
Dz. R:
- Zamknij pysk Source!
Source:
- Nie boimy się was , dzieci.
Dream:
- Jak ten skurwiel mi zabierze Mp4 to ma natychmiastowy wpierdol.
Dz. R:
- Szefie! Mam tu: 3 pistolety , Mp4..
Dream:
- SKURWIELUUUU!!!!!! DAWAJ TO!!!!!!
Dz. R:
- Ej , chłopcy , patrzcie , jak się ten cep rzuca.
- Zamknij odbyt i oddaj to , co zabrałeś , gniocie!
WTB:
- Na niego!!!
[Kilka minut po solówie]
Mr. Worm:
- Yay! Wygraliśmy!
Source:
- I na przyszłość pamiętajcie , kogo odwiedzacie!
Dz. R:
- Turlajcie dropsa.
Mr Worm:
- Ej , prawdopodobnie w kinie ma lecieć "Wojna o nasz świat" i to w 5D!
Vava:
- To co my tutaj tak sterczymy!? Idziemy!
Source:
- A o której się zaczyna?
Mr Worm:
- Piętnasta.
Dream: Uhuhuh , to jeszcze masę rzeczy zrobimy.
I tak WTB wyruszyło w miasto dla zabicia czasu. Robale zwiedziły wiele atrakcji w WormsoLandzie. Tam akurat upłynęło nawięcej czasu.
Vava:
- Która?
Mr. Worm: 14:55.
Dream: No to jazda!
[przed kinem]
Mr. Worm: Ej , który rząd?
Dream: Pierwszy.
Source: Popieram Dream'a
Mr. Worm: Ekhmmm...
Bileter: Tak?
Mr. Worm: Bilety proszę.
Bileter: Macie 1-szy rząd.
WTB: Dziękujemy panu.
[w kinie]
Web_88: Lol , fajne gogle.
Soldier Worm: Nom , fajne.
Mr. Worm: Zaraz się zaczyna.
Mr. Worm: Cśśś... Zaczyna się...
Source: Łał , niezła grafika.
Dream: Kina tego typu rządzą!
Web_88: Cicho!
Mr. Worm: A niech to! Dostałem w łeb granatem , który był na ekranie.
Source: Taka jest istota tych kin.
Source: Aua! Kto mnie łaskocze!?
Dream: Pociski z pistoletu.
Source: Heh. Niezła technologia....
[po wyjściu z kina]
Mr. Worm: Rany , nie mogłem się pozbierać z fotela ze śmiechu. Hahahah.
Soldier Worm: Co jeszcze mamy zrobić?
Vava: A kij wie.
Mr. Worm: Nie chce mi się iść na chatę. Zamówimy WormsTaxi?
Vava: Nieźle główkujesz , Mr. Worm.
W tym czasie Mr. Worm zaczął wybierać numer do WormsTaxi. Po czym Taxówka przyjechała w bardzo szybkim tempie.
Soldier Worm: Wsiadamy!
Taksówkarz: Dokąd?
Mr. Worm: Do mojej chaty. Chyba pan wie , gdzie mieszkam?
Taksówkarz: A właśnie , gdzie?
Mr. Worm: Na ulicy Spoconych kiszek 11/6.
Taksówkarz: Ok. Jedziemy tam.
Po czym załoga robali debeściaków wróciła do domu.
Mr. Worm: Ok. Ile płacę?
Taksówkarz: 10 zł.
Mr. Worm: Ok. Masz , reszty nie trzeba.
Vava: Ale się pan wzbogaciłeś , heh.
Taksówkarz: Heh. Dobra , kończę już tą gadkę , bo mam kolejne zamówionko...
WTB: No to nara!
Po czym taksówkarz odjechał w silną dal , a drużyna WTB poszła do domu.
Część 3.
Poranek. Source , widząc to , że jego kumple jeszcze się nie budzą , postanowił nastawić budzik na budzenie co 20 sekund. Budzik poleciał do Mr. Worm'a:
- Ałaj! Mój łeb. Uważaj na przyszłość , gdzie rzucasz.
Source: Ok. Sorry.
Mr. Worm po chwili odrzucił budzik do VavaTTer'a:
- O szajse! Co to coś robi w moim łóżku?!
Po tym Vava pomyślał:
- W tym miejscu bardzo opyla się rzucić. Wzmacniacz załatwi całą sprawę...
I tak Vava rzucił budzikiem w stronę mikrofonów. Po 10 sekundach rozległ się się spuer głośny PIK.
Mr. Worm: Wstawać , śpiochy!
Worm AAAAAAA: Aaaaaaaaaamhhmhmhmmhghm [ziewanie i mlaskanie].
Web_88: AAAAAAAAAAAAAAAAAAMHMHMHMH [głośne ziewanie i mlaskanie].
Source: Chłopacy! Musimy być o 10:00 w Narodowym Robalowym Parku Rozrywki!
Dream: Hehe. Zapowiada się ciekawie....
Wtem robaczki wyszły z domu i ruszyły w stronę NRPR , Narodowego Robalowego Parku Rozrywki.
Vava: Ale tu jest extra!
Web_88: To co najpierw?
Source: Może ropowanie z przeszkodami?
WTB: TAAAK!!!
C.D.N.