Blog:Krytyka ideologii samodzielności: Różnice pomiędzy wersjami

m
Linia 84: Linia 84:
Wyandoci wierzyli, że dusza ma swoje potrzeby i niezaspokojenie ich może prowadzić do chorób, a nawet śmierci. Dlatego regularnie siadali wspólnie przy ognisku i rozmawiali o swoich troskach. Problemy jednostki szybko stawały się problemami całej grupy. Wszyscy starali się je rozwiązać.  
Wyandoci wierzyli, że dusza ma swoje potrzeby i niezaspokojenie ich może prowadzić do chorób, a nawet śmierci. Dlatego regularnie siadali wspólnie przy ognisku i rozmawiali o swoich troskach. Problemy jednostki szybko stawały się problemami całej grupy. Wszyscy starali się je rozwiązać.  


U nas jest kompletnie odwrotnie. Mamy ze wszystkim radzić sobie sami. Boimy się prosić znajomych o pomoc, bo jeszcze uznają nas za zbyt męczących emocjonalnie i zostawią. Oczekujemy od ludzi, że zanim się z nami zadadzą, będą już zupełnie “naprawieni”, gotowi do czerpania z nich zysku. Żebyśmy nie musieli się męczyć z ich problemami. I znowu - z perspektywy jednostki to może wydaje się sensowne i zdrowie. Ale nie patrzymy na skutki. Że nasze relacje stały się strasznie płytkie i nietrwałe. Może wygodnie jest nie pomagać. Ale przez to sami też nie otrzymujemy pomocy.
U nas jest kompletnie odwrotnie. Mamy ze wszystkim radzić sobie sami. Boimy się prosić znajomych o pomoc, bo jeszcze uznają nas za zbyt męczących emocjonalnie i zostawią. Oczekujemy od ludzi, że zanim się z nami zadadzą, będą już zupełnie “naprawieni”. Będą gotowcem przynoszącym wyłącznie korzyści. Żebyśmy nie musieli się męczyć z ich problemami. I znowu - z perspektywy jednostki to może wydaje się sensowne i zdrowie. Ale nie patrzymy na skutki. Że nasze relacje stały się strasznie płytkie i nietrwałe. Może wygodnie jest nie pomagać. Ale przez to sami też nie otrzymujemy pomocy.


W ciągu ostatnich stu lat społeczeństwo Zachodu dokonało dużej zmiany - stało się bardzo nuklearne. W naukach społecznych rodzina nuklearna to taka, gdzie w gospodarstwie domowym mieszkają jedynie 2 pokolenia - rodzice i ich dzieci. Rożni się to od tradycyjnych gospodarstw, gdzie często były także babcie, wujkowie, rodzeństwo cioteczne i więcej. Obecnie idziemy jeszcze dalej i nawet bezdzietnym singlom narzucamy presję, by jak najszybciej wyprowadzili się od rodziców. Tę presję uważam za skutek ideologii samodzielności.
W ciągu ostatnich stu lat społeczeństwo Zachodu dokonało dużej zmiany - stało się bardzo nuklearne. W naukach społecznych rodzina nuklearna to taka, gdzie w gospodarstwie domowym mieszkają jedynie 2 pokolenia - rodzice i ich dzieci. Rożni się to od tradycyjnych gospodarstw, gdzie często były także babcie, wujkowie, rodzeństwo cioteczne i więcej. Obecnie idziemy jeszcze dalej i nawet bezdzietnym singlom narzucamy presję, by jak najszybciej wyprowadzili się od rodziców. Tę presję uważam za skutek ideologii samodzielności.