Preskryptywizm językowy, normatywizm jest dążeniem do definiowania zasad oraz norm określających preferowane bądź poprawne używanie języka. Zasady te mogą odnosić się do różnych aspektów językowych, takich jak pisownia, wymowa, słownictwo, gramatyka i semantyka. Praktyki te, czasem oparte na puryzmie językowym, mogą sugerować, że niektóre zwyczaje językowe są niepoprawne, niespójne, nielogiczne, pozbawione komunikatywności bądź nieposiadające wartości estetycznych. Postawy preskryptywne mogą także określać opinie o poprawnym politycznie używaniu języka.

Celem preskryptywizmu lingwistycznego może być ustanowienie standardowej formy języka, uczenie form, które dane społeczeństwo uważa za właściwe lub najlepsze bądź doradzanie w skutecznej i stylistycznie poprawnej komunikacji.

Podejście preskryptywne jest często przeciwstawiane podejściu deskryptywnemu (opisowemu) stosowanego w lingwistyce, polegające na obserwowaniu i opisywaniu sposobów w jaki dany język jest faktycznie używany. W Europie Wschodniej kultywowanie oraz kodyfikowanie standardowych form językowych nosi miano "kultury językowej" bądź "kultury mowy".

Niektórzy autorzy definiują preskryptywizm językowy jako koncepcję, w której pewna odmiana danego języka jest promowana jako lepsza od innych, uznając w ten sposób istnienie standardu językowego. Według innej definicji, podejście preskryptywne dąży do formułowania norm oraz kodyfikacji języka w danej społeczności w oparciu o arbitralne zasady i reguły, w opozycji do bardziej liberalnego podejścia, które czerpie z badań deskryptywnych. W szerszym znaczeniu te ostatnie również stanowią jakąś formę preskryptywizmu językowego.

Przesadne aplikowanie postrzeganych przez mówiącego norm preskryptywistycznych jest przyczyną hiperpoprawności językowej.

Źródła autorytatywne

Preskryptywizm zakłada istnienie autorytatywnych źródeł, szanowanych przez użytkowników języka. Mimo że leksykografowie często uznają swoją pracę za czysto opisową, również słowniki bywają traktowane jako źródła normatywne.

Język angielski

W przypadku języka angielskiego nie istnieje żadna rada zajmująca się regulacją tego języka. Za źródła norm w języku angielskim uchodziły zazwyczaj książki takie jak Modern English Usage Fowlera dla odmiany brytyjskiej oraz The Elements of Style Strunka i White'a dla odmiany amerykańskiej.

Pomimo tego w języku angielskim istnieje parę preskryptywnych zasad, które – zdaniem preskryptywistów – określają właściwą, poprawną formę języka, jak chociażby uznanie, że niedozwolone jest zakończenie zdania przyimkiem, jak w A preposition is a word you never end a sentence with; inną często podnoszoną zasadą jest nierozdzielanie bezokolicznika, jak w to boldly go where no man has gone before.

Polska

W Polsce Rada Języka Polskiego jest organem popularyzującym wiedzę o języku polskim oraz formułującym normy językowe (poprawna polszczyzna) i zasady ortograficzne. Polskie podejście preskryptywne wyodrębnia dwie formy języka: normę wzorcową, będąca bardzo tradycjonalistyczną postacią języka stosowaną w piśmie oraz dla użytku publicznego oraz normę użytkową, bardziej liberalną, akceptującą zapożyczenia oraz odstępstwa od "tradycyjnej" praktyki językowej.

W Polsce preskryptywne podejście do języka reprezentują tacy poloniści jak Jan Miodek, Jerzy Bralczyk i Mirosław Bańko.

Użytkownicy języka polskiego prezentują w większości podejście preskryptywne. Bardzo powszechny jest pogląd, że standardowa polszczyzna jest tą "poprawną", zaś jej użycie kojarzone jest z wyższym stopniem inteligencji i przynależnością do wyższej klasy społecznej. Osoby używające niestandardowych form językowych, czy to w zakresie wymowy odmiennej od standardowej, czy to w zakresie używanego słownictwa oraz form bywają obiektem stygmatyzacji.

Szczególnie jest to widoczne w przypadku tzw. rusycyzmów, które – pomimo powszechnego użycia w codziennym języku – są przez niektórych użytkowników traktowane jako formy mniej eleganckie bądź nawet błędne. Do takich sformułowań zalicza się m.in. koniec końców, i tak, pod rząd, póki co, przykładowo, rzecz w tym, na dniach, na siłę, odpuścić, objaśniać, odstawać od reszty, odnośnie, tym niemniej, wiodący, wziąć się za coś, z wielkiej (dużej)/małej litery. Część z tych określeń słowniki poprawnej polszczyzny przestały określać mianem błędów językowych, tłumacząc tym, że poszczególne określenia były używane przez cenionych polskich pisarzy bądź są w powszechnym użyciu.

Zdaniem polskiej językoznawczyni Jadwigi Puzyniny uświadamianie ludziom – zwłaszcza uczniom – że język jest duchowym skarbem kultury jest najważniejszym i koniecznym zadaniem językoznawców. Jej zdaniem lingwistyka preskryptywna nie mogłaby istnieć bez deskryptywnej, ale preskryptywizm jest tak samo potrzebny jak deskryptywizm. Pogląd ten opiera się na przekonaniu, że język można kształtować i należy go kształtować tak, aby był najlepszym sposobem wyrażania myśli, zarówno w mowie jak i w piśmie.

Z kolei Krystyna Pisarkowa podkreśliła, że rolą polskich językoznawców jest ukazanie społeczeństwu ogromnych możliwości jakie język polski daje w zakresie wyrażania różnorodnych treści, wliczając w to emocjonalne. Językoznawcy powinni również uświadomić użytkownikom języka, co jest w nim piękne, a co jest błędem.

Przyczyną takiego stanu rzeczy w Polsce może być historia. Miroslav Hroch wskazuje, że proces formowania się współczesnego państwa polskiego był dość nietypowy; Polska pozostała państwem wielokulturowym do końca XVIII wieku, by później przez ponad sto lat znaleźć się pod zaborami. Historia polskiej tożsamości narodowej oraz walki o niepodległość państwa jest wyjątkowo złożona oraz trudna z powodu rozbiorów i okupacji, jakich doznało państwo polskie. Historia Polski zdecydowanie odegrała rolę w debacie o języku polskim oraz jego standaryzacji, jak i dyktowała postawy organów regulujących "poprawność" języka, w tym również polskich językoznawców.

Krytyka

Pojęcie "kultury językowej" bywa krytykowane ze względu na to, że służy ono legitymizacji ideologii preskryptywistycznej i hipernormalizacji języka. Może ono sugerować, że posługiwanie się dialektami pozaliterackimi i formami nienormatywnymi jest formą "niekultury". Jest to jedynie zbiór ideologicznych strategii, które propaguje się pod przykrywką nauki i dbałości o język; do tych strategii należą m.in. promowanie hiperkodyfikowanej wersji dialektu standardowego jako "obowiązkowego" kodu językowego, stygmatyzacja wielu użytkowników języka jako osób niekulturalnych i niekompetentnych przy jednoczesnej legitymizacji normatywistów jako uprzywilejowanej grupy kontrolującej kształt mowy i promującej ideologie językowe pod postacią prawd naukowych.

Tak zwana odmiana standardowa jest skonceptualizowana jako skodyfikowana forma dialektu, czyli wyidealizowana abstrakcja; pełna standaryzacja języka jest niepraktyczna, gdyż tzw. dialekt standardowy nie ma prawa istnieć jako byt. Definiuje on raczej zbiór norm językowych przestrzeganych w różnym stopniu – tak zwany uzus językowy. W praktyce warianty językowe uznawane za standardowe nie są ani jednorodne, ani stabilne, co szczególnie się objawia w mówionej formie języka. Z tej perspektywy można spojrzeć na preskryptywne podejście do języka jako formę językowego nacjonalizmu, sugerując, że takie a nie inne podejście jest wynikiem historii danego społeczeństwa posługującego się językiem, stąd też nie jest ono podejściem uniwersalnym. Spośród 7000 współczesnych języków, znacząca większość z nich nie posiada skodyfikowanego dialektu standardowego.

Preskryptywizm ma tendencję do faworyzowania jednej określonej formy języka używanej w określonym położeniu geograficznym (np. stolica państwa) bądź przez określoną grupę społeczną (klasa wyższa), z tego względu może on zwalczać różnorodność językową. Dla przykładu, w przypadku nauczania języka angielskiego najczęściej używany jest jeden z dwóch wariantów: Received Pronunciation (RP) w większości świata lub General American (GA) w niektórych krajach Ameryki oraz Azji Wschodniej. Standardy te wykluczają znaczną większość anglojęzycznego świata: użytkownicy dialektów szkockich, irlandzkich, australijskich, indyjskich, nigeryjskich czy afroamerykańskich mogą odczuwać wrażenie, jakoby standard był wybrany arbitralnie bądź zdecydowany przeciwko nim.

Kolejną kwestią związaną z preskryptywizmem jest to, że ma on tendencję do jawnej dewaluacji dialektów niestandardowych. Często podnoszony jest argument, że preskrypcja językowa, poza zdefiniowaniem norm języka standardowego również próbuje wpływać na użytkowników języka, zmuszając ich do stosowania tych norm niezmiennie, bez brania pod uwagę istnienia różnych odmian języka. Podczas gdy niektórzy językoznawcy aprobują praktyczną rolę normalizacji języka we współczesnych państwach, niektóre modele kodyfikacji języka są krytykowane za wykraczanie daleko poza zwykłe ustanawianie norm, np. promowanie usankcjonowanej odmiany języka jako jedynego uprawnionego środka komunikacji oraz przedstawianie go jako podstawa poprawności językowej, piętnując formy niestandardowe jako "błędy". Takie praktyki przyczyniają się do utrwalania przekonania, że nieskodyfikowane formy są z natury gorsze. W przeciwieństwie do tej postawy większość współczesnych językoznawców utrzymuje pogląd, że wszystkie formy językowe, w tym zarówno dialekty bardziej lub mniej powszechne są naukowo równe jako narzędzia komunikacji, nawet jeśli zostaną uznane za społecznie nieodpowiednie w pewnych kontekstach sytuacyjnych. Wynikające z ideologii języka standardowego praktyki normatywne mogą również rodzić przekonanie, że wyraźne instrukcje formalne są niezbędnym warunkiem wstępnym opanowania właściwej znajomości języka ojczystego, tworząc w ten sposób ogromne poczucie niepewności językowej. Propagowanie takich postaw językowych jest charakterystyczne dla preskryptywistów w Europie Wschodniej, gdzie normatywistyczne idee poprawności można znaleźć nawet wśród zawodowych językoznawców.

Innym problemem związanym z preskryptywnym podejściem do języka jest to, że normy preskryptywne szybko się utrwalają jako standardowe i ciężko je zmienić, gdy język ulega zmianie. Z tego względu tak zdefiniowana norma językowa nigdy nie jest w stanie nadążyć za faktycznym użyciem języka.

Kolejnym problemem jest zdefiniowanie zrozumiałych kryteriów. Autorytatywne źródła językowe mogą posiadać własne poglądy odnośnie podejmowania decyzji językowych, zaś ich osądy rzadko są wyłącznie przypadkowe, to pomimo tego nie istnieje żadna miara językowa pozwalająca na ustalenie, które formy języka należy uznać za standardowe lub w inny sposób preferowane. Opinie, które rozstrzygają niejasności bądź zwiększają zdolności języka do dokonywania subtelnych rozróżnień są łatwiejsze do obrony, niż opinie oparte o subiektywne skojarzenia bądź stereotypy danych form językowych.

Wreszcie pojawia się problem dogmatyzmu. Pomimo, że kompetentne autorytatywne źródła językowe zazwyczaj ostrożnie definiują odmianę wzorcową oraz potoczną, to stosunkowo rzadko są one w taki sposób rozróżniane przez samych użytkowników języka. Rozsądna opinia określająca jakąś formę językową za kolokwialną lub potoczną oraz sugestia, by używać jej w określonych przypadkach może prowadzić do uznania tej formy za automatycznie nie do przyjęcia w każdych okolicznościach (językoznawcy mogą zaakceptować, że dana konstrukcja jest niegramatyczna lub niepoprawna w stosunku do określonej odmiany językowej, jeśli nie jest zgodna z jej nieodłącznymi regułami, ale nie uważaliby jej za absolutnie błędną tylko dlatego, że odbiega od norm odmiany prestiżowej).