Grand Theft Auto Online - tryb gry dostępny w grze Grand Theft Auto V, służący do łamania psychiki graczy, a następnie wyciągania od nich dużych ilości pieniędzy. Wiadomo, że narzędzie jest bardzo skuteczne, gdyż zyski z niego skłoniły Rockstar do rezygnacji z rozszerzeń fabularnych do singla[1].

Techniki manipulacji i uzależnienia zawarte w grze

Psycholog Kenex jest pod wrażeniem tego, jak dobrze zostały zaprojektowane mechanizmy służące do łamania psychiki graczy, a następnie motywujące do wydania prawdziwych pieniędzy w celu przyspieszenia postępów. W grze wykonując różne zadania otrzymujemy niewielkie ilości gotówki. Możemy też za prawdziwe pieniądze kupić kartę Shark. Najdroższa z nich to wydatek ponad 300 zł, a oferowana przez nią gotówka - chociaż na pierwszy rzut oka wydaje się duża - starczy na 2-3 opancerzone pojazdy. :/

  • Powolne zyski, wysokie ceny. Pierwszym oczywistym mechanizmem są powolne zyski kontrastujące z ogromnymi cenami obiecujących rzeczy. Gracz msui bardzo dużo grindować, by uzbierać odpowiednią sumę. Albo kupić kartę Shark.
  • Wyraźne zyski, mało widoczne koszty. Gracz często ma odnosić wrażenie, że jeśli kupi tą i tą usługę, to w końcu zacznie porządnie zarabiać. Gdy jednak je kupi - za ogromne pieniądze - okazuje się, że poza zyskami trzeba ponosić duże, stałe koszty, o których nie został wcześniej wyraźnie poinformowany. Przez to gracz zamiast porządnie zarabiać, cały czas musi się starać, by wyjść w ogóle na plus. Może też kupić kartę Shark.
  • Niepewne zyski. W wielu aktywnościach jak misje albo przewożenie towarów, inni gracze mogą Cię zaatakować i pokrzyżować plany. Jeśli im się uda, nie otrzymasz pieniędzy za wykonane zadanie. Przygotowanie do tych aktywności wymaga zainwestowania pieniędzy oraz czasu, więc porażka oznacza straty finansowe, zamiast długo wyczekiwanego zysku. Oczywiście możesz się odkuć kupując kartę Shark.
  • Absurdalne ograniczenia w ulepszaniu pojazdów. Gracz jest kuszony pojazdami z super uzbrojeniem, kozackimi pancerzami itp. Jednak te opisy dotyczą maksymalnie ulepszonej maszyny. A wypasione maszyny często można ulepszać tylko w specjalnym pojeździe lub budynku, który również jest bardzo drogi. Więc gracz musi 2x tyle grindować. Albo może kupić kartę Shark.
  • Jeśli nie inwestujesz w pancerze, pojazdy i bronie, inni gracze ciągle Cię zabijają. Jeśli uznasz, że Tobie nie potrzeba super wypasionych broni, co chwila będziesz ginąć z rąk innych graczy na ulicach Los Santos. Tryb pasywny, który teoretycznie przed tym chroni, nakłada mnóstwo ograniczeń, a i tak nie gwarantuje bezpieczeństwa (np. Twój pojazd może zostać wysadzony razem z Tobą). Rockstar regularnie dodaje do gry coraz potężniejsze narzędzia, więc aby móc się bronić, musisz ciągle grindować i kupować nowe rzeczy. Albo kupić kartę Shark.
  • Osobne pojazdy do osobnej aktywności. Chcesz mieć jeden, maksymalnie ulepszony pojazd do przewożenia wszystkich towarów? Zapomnij! Każda aktywność i usługa ma własne pojazdy, które trzeba osobno ulepszać za spore pieniądze. Więc znowu czeka Cię ogrom grindu. Albo kupno karty Shark.
  • Zasada natychmiastowej gratyfikacji. Jeśli gracz zostanie złamany i kupi chociaż jedną kartę, zazna natychmiastowego postępu i po wydaniu pieniędzy perspektywa powrotu do żmudnego grindu wyda się jeszcze gorsza niż wcześniej. Dlatego jak wypatrzy nową, fajną rzecz, może sięgnąć po następną kartę Shark.
  • Efekt utopionych kosztów. Grind i/lub wydane pieniądze na karty Shark sprawiają, że graczowi jest szkoda porzucić grę, gdyż już tyle w nią zaiwestował. Przez to będzie dalej grać, dzięki czemu jest szansa, że się złamie i kupi kolejną kartę.

Złamali mnie! Co teraz?

Każdemu może zdarzyć się chwila słabości. Jeżeli po kupnie karty Shark czujesz rozczarowanie, nie ma w tym nic dziwnego. Liczba gotówki z karty wydaje się spora, ale szybko znika, a kupione rzeczy - chociaż całkiem fajne - jednak dupy nie urywają. Więc z jednej strony otrzymujesz nieco radości, ale z drugiej strony czujesz niedosyt. Ma to Cię skłonić w przyszłości do kolejnego zakupu karty Shark, by znowu poczuć chociaż częściowe - ale nie całkowite - zaspokojenie potrzeb, która wytworzyła w Tobie gra. Przypomina to nieco zakupoholizm.

Jeżeli Rockstarowi udało się Cię złamać, to po prostu zaakceptuj to, co się stało. Czasu nie cofniesz. Ale nie daj się wkręcić w to samo ponownie. Nie graj na siłę dlatego, bo "tyle wydałeś, więc szkoda porzucić". Jest wtedy spore ryzyko, że wypatrzysz w sklepie coś fajnego i złamiesz się ponownie.

Mądre słowa

Jedno trzeba przyznać Rockstarowi - potrafi świetnie ukryć to, że grind w ich grach na dłuższą metę nie ma sensu, nie przynosi większej satysfakcji czy benefitów. W momencie gdy macie już "wszystko" <do następnego patcha> zdajecie sobie sprawę, że cały wasz gameplay to był mozolny i pusty grind, którego i tak nikt nie doceni[2]
— Jango Kane

Urocze Misiaczki

Jeżeli po przeczytaniu mechanizmów uzależniania nadal nie straszne Ci granie w GTA:O, możesz dołączyć do ekipy Urocze Misiaczki założonej przez Kenexgro.

Zobacz też

MruczekWiki:

MiauBlog:

Przypisy