Blog:Nie mam nic do gejów i lesbijek

Nie mam nic do gejów i lesbijek
22.12.2022 | ZioPeng


Już na starcie podkreślam , że nie mam nic do homoseksualistów obu płci, którzy są ze sobą/współżyją ze sobą. Jeden z moich znajomych ma chłopaka (ten znajomy jest biseksualny), i pewnie spytacie, co ja na to? To ja odpowiem tutaj pytaniem na pytanie: a co ma być? Niech sobie żyją. Ja tam nikomu do łóżka zaglądać nie zamierzam. Jak chłop jest szczęśliwy w związku z drugim chłopem, to dlaczego nie mieliby się spełniać , będąc ze sobą w związku? No ale w Polsce geje i lesbijki raczej nie są tolerowani. I nie, nie zamierzam się rzucać na kogoś z pazurami tylko dlatego, bo jest w związku z osobą tej samej płci.

To może teraz opiszę , jak ja widzę różne konfiguracje związków:

  • Kobieta + mężczyzna - ta "normalna" konfiguracja.
  • Kobieta + kobieta - no czyli związek lesbijski. Gdybym znał jakąś lesbijkę (czy to przez Internet, czy IRL), to znosiłbym jej związek z inną kobietą nieco gorzej, no ale nie zamierzałbym jej z tego tytułu wyrządzić jakiejkolwiek krzywdy czy kierować jakieś oszczerstwa pod jej adresem tylko dlatego, że woli inne kobiety zamiast facetów. Myślę , że takie traktowanie tej konfiguracji przeze mnie wynika z Januszowego "ale jak to tak chłop z chłopem?".
  • Mężczyzna + mężczyzna - para gejów. Traktuję taki związek prawie że na równości z lesbijkami. Ta konfiguracja jest słabo tolerowana przez Polaków czy PiS. Trochę gorzej bym znosił taki związek niż związek 2 kobiet (gdybym znał jakiegoś mężczyznę o takiej orientacji seksualnej przez Internet albo IRL), ale to raczej wynika z tego, że jestem heteroseksualnym mężczyzną. Myślę, że to wynika z Januszowego "ale jak to tak chłop z chłopem?". Ale, nadal, nie uciekałbym się do żadnej przemocy wobec mężczyzny o takiej orientacji.

Gdy ktoś dokona takowego coming-outu przed rodzicami , mówiąc , że jest mężczyzną i jest gejem albo gdy kobieta powie, że jest lesbijką, to tutaj już zależy - jedni to zaakceptują, a dla innych to będzie szok. Pamiętam jeden odcinek serialu Sędzia Anna Maria Wesołowska, gdzie na wokandzie jedna z uczestniczek rozprawy była lesbijką i przyznała się, że kocha inną dziewczynę, na co jej ojcu się to nie spodobało i głośno jej powiedział, że będzie się z tego leczyć. Problem w tym, że... tego nie da się wyleczyć. Orientacja seksualna jest trwale zapisana w mózgu każdego człowieka. Rozwiązaniem jedynie jest w takim razie akceptacja tego faktu.

I jeszcze raz podkreślę: nie zamierzam żadnego bi- czy homoseksualistę dowolnej płci krzywdzić (czy to fizycznie, czy słownie) tylko z powodu jego odmiennej orientacji. I tak, wiem, że geje mają ciężko w tym kraju. Bo w Polsce jest tak, że jak jakiś mężczyzna (tak, tak, oczywiście, że nie każdy) zobaczy dwójkę mężczyzn trzymających się za ręce, to już to jest chore czy w ogóle nienormalne.