Blog:Muzyka w filmach porno nie zawsze jest zła

Muzyka w filmach porno nie zawsze jest zła
7 sierpnia 2024 | ZioPeng


Wchodzisz do strefy zboczuszka! ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Artykuł zawiera treści pornograficzne lub odnośniki do nich.

Jeśli widz ma styczność z jakimś filmem dla dorosłych, to na jego początku czasem można usłyszeć muzykę. Czasem jest głośna, czasem jest przyćmiona.

Ja jestem w stanie zaakceptować muzykę na początku tego typu filmu, jeśli nie zagłusza ona dźwięków całowania się kobiet (moje ulubione sceny). Natomiast gdy muzyka gra dość głośno, niekiedy muszę się wsłuchiwać, by usłyszeć dźwięki pochodzące z moich ulubionych scen. Tutaj można zobaczyć przykładowy film, jednak omawiana sytuacja ma miejsce jedynie na początku tego klipu (i całe szczęście!).

Zapewne by ktoś powiedział:

No ale przecież w dalszej części filmu też masz całowanie!

Fakt, ale ktoś, kto lubi oglądać takowe sceny, może sobie upodobać ten moment filmu za szczególnie podniecający niż któryś z pocałunków, które występują w jego późniejszej części. No ale jest - myślę - dość duża szansa, że dalsze całusy mogą dostarczać równoważnych wrażeń (być tak samo podniecające) czy nawet lepsze!

Jeśli film ma odpowiednio stonowaną muzykę, a dźwięki całowania się aktorek są dobrze słyszalne, to takie połączenie może być nawet pożądane, bo może dać jeszcze większego "kopa" odbiorcy. Przykładowy film można obejrzeć tutaj.

Natomiast kopa mi nie dają te sceny, gdy całusy aktorek są kompletnie niesłyszalne albo są one słyszalne naprawdę bardzo cicho.

No ale jest raczej tak, że jak osoby zajmujące się postprodukcją filmów dla dorosłych po prostu dają muzykę do początkowych scen w nich, żeby poinformować widza, że jest to "wstęp" do filmu. I raczej nie zwracają uwagę na to, jakiego rodzaju czynności wykonują aktorki/aktorzy na planie. Analogicznie jak np. jakiś YouTuber wstawia film i na jego początku jest jakieś parosekundowe intro, to wówczas też jest odtwarzana muzyka.