Blog:Bycie najmłodszym pracownikiem w zakładzie pracy ssie

Bycie najmłodszym pracownikiem w zakładzie pracy ssie
10 kwietnia 2023 | ZioPeng


Myślę, że jest wam znane uczucie bycia najmłodszym w zakładzie pracy albo w brygadzie, do której należycie? Mi jest znane aż za dobrze, co mnie skłoniło do napisania tego tekstu. Chciałbym tutaj przedstawić, jak taki pracownik prosperuje w danym zakładzie.

Jak to jest, gdy jest się najmłodszym pracownikiem

Znane jest wam pewnie powiedzenie “wodę zawsze nosi najmłodszy”? Mi jest, jednak nie wiem, co ono oznacza, ale prawdopodobnie chodzi o to, że w myśl tej maksymy najmłodszy pracownik odwala całą/większość roboty, podczas gdy starsi pracownicy są niejako od tego zwolnieni. Ci starsi polecenia wykonują, gdy im się zachce albo gdy dostaną polecenie od przełożonego. Ja w swojej robocie (brygadzie) - jak łatwo się domyśleć - jestem najmłodszy wiekiem, jednak już nie stażem, bo młodszych stażem jest ode mnie 4 pracowników w mojej brygadzie. No i często brygadzista wydaje mi polecenia, że mam coś posprzątać, umyć itd., podczas gdy starsi stażem pracownicy aż tak bardzo nie są obciążani tego typu zadaniami. I niekiedy taka sytuacja mnie wkurza. “No to jak cię wkurza, to dlaczego nie zmienisz roboty?” - nie zmienię, bo gdzie znajdę lepszą robotę? Tutaj mam “raj na ziemi” - nie muszę wyciskać z siebie siódmych potów. Obecną robotę mam po znajomości (wujek jest kierownikiem wydziału) i gdyby nie taka znajomość, to w ogóle mnie by w tej firmie nie było. Poza tym zżyłem się już z całą załogą tego miejsca (koledzy z pracy, majstrzy, kierownicy), mam już nabyte umiejętności, jeśli chodzi o pracę w tym zakładzie, a jak bym zmienił pracę , to weź zaś się ucz nowych obowiązków, poznawaj nowych ludzi itd… A kto wie, czy ta praca nie okaże się cięższa i bardziej stresująca, bo może być to np. praca na produkcji? Geez… jakby do tego doszło, to sry, ale wysiadam, to zdecydowanie nie dla mnie. Ja mam w ogóle jakiś antytalent do poszukiwania pracy, bo w 90% przypadków słyszałem odmowę i jakiś powód, żeby było co wpisać na skierowaniu z urzędu pracy (większość zakładów “obwąchiwałem” przez skierowanie z UP). Także, tego, muszę być niekiedy silny, Jak przełożony każe mi wykonać jakąś robotę, to muszę to po prostu zrobić. Wkurza mnie również sytuacja, gdy jestem w centrum uwagi, gdy pracuje nas jakaś grupa i nagle patrzę, i widzę, że robię robotę sam, a starsi pracownicy po prostu się na mnie patrzą. I zdarzyło mi się kiedyś tupać nóżką, gdy brygadzista dał mi robotę, której nienawidzę robić, ale koniec końców musiałem ją wykonać, bo inaczej sprawa zostałaby przekazana do kierownika, a jakie by były tego dalsze konsekwencje - nie wiem , ale podejrzewam, że na pewno zabranie premii, no, w najgorszym wypadku wypowiedzenie umowy o pracę, czyli, innymi, słowy, jesteś zwolniony. Na szczęście już humorów nie pokazuję, a jeśli już mi się to zdarzy, to robię to bardzo minimalnie. No ale powierzoną robotę trzeba wykonać. Trudno.

Ludzie z pokolenia Z raczej nie byliby zainteresowani taką pracą. A przynajmniej nie za takie pieniądze

Zresztą gdyby ktoś w moim wieku albo nawet młodszy (bo ci trochę starsi to chyba raczej nie aż tak) miał pracować w takim miejscu, to broniłby się rękami i nogami, byleby tylko tam nie pójść, a jeśli już by się zatrudnił i przekonał się na własnej skórze, jak wygląda praca tutaj, to przetrwałby może parę dni/tygodni/miesięcy i stwierdziłby, że “to pierdoli” i po prostu zwolniłby się. Ludzie z tego pokolenia mają swoje wymagania, jakimi jest elastyczny czas pracy, wysoka pensja czy możliwość rozwoju.

Jakieś 2 m-ce temu moją brygadę obiegła wieść, że ma się przyjąć jakiś młody pracownik. Wiekowo ponoć podobny do mnie. Już się nastawiłem , że go spotkam w moim zakładzie pracy, a jednak doszło do tego, że... on się w ogóle nie zjawił! Już na etapie rozmowy o pracę wyraził decyzję o rezygnacji - że nie zamierza tutaj pracować. Z tego, co mi mówił jeden z kolegów, to gdy temat na rozmowie o pracę zszedł na zarobki, została wspomniana suma bodajże 4000 zł. Kandydat się spytał, czy te zarobki są na tydzień, na co otrzymał odpowiedź, że to jest stawka miesięczna. I po tym stwierdził, że jednak rezygnuje.

Zobacz też

MiauBlog: