Anka Grzybowska o Chazanie

Anka Grzybowska o Chazanie - emocjonalny wpis na Facebooku do znalezienia tutaj. Stał się bardzo popularną copypastą wśród polskiej lewicy.

Treść wpisu

Dyrektorem szpitala na Madalińskiego był 12 lat temu niejaki Chazan. Profesor. Nie trawiłam sukinsyna. Od początku wiadomo było, że będę miała cesarkę, bo inaczej Wojtka nie urodzę. Przyłazi Chazan:

- Co, pani redaktor? Myśli pani, że będzie miała pani jakieś specjalne traktowanie, tak? Poród siłami natury jest najlepszy i dla pani i dla dziecka. Dzieci rodzone przez cesarkę nie mają więzi z matką. Pani zdaje sie jest po rozwodzie, a dziecko jest innego ojca, tak? Za swoje grzechy trzeba płacić!

Dwa dni później wpadła do mnie przyjaciółka, też dziennikarka. Przytargała mi pieczonego kurczaka, zebym z głodu nie umarła. Wbijam zęby w drób - Chazan na obchodzie.

- No to co? Nadal upiera sie pani przy cesarce? No, ja tu widzę, ze niektórzy koledzy tez sądzą, że to jedyne wyjście. Ja znam inne - zgodnie z naturą i tym, co kobiety robią od setek lat! To jest wbrew przykazaniom!

W tym momencie odzywa się moja przyjaciółka:

- Witam, panie doktorze! Ta skrobanka, którą pan mi zrobił, była naprawdę genialna! Poznaje mnie pan? Dwa lata temu... Warto było zapłacić.

Nigdy wiecej nie usłyszałam o porodzie "siłami natury", a Chazan omijał mnie jak morowe powietrze. Gdyby nie rozsądni lekarze - którzy wiedzieli, co to jest przysięga Hipokratesa - i mój charakter, mogłam przegrać bitwę o życie mojego syna. Nigdy, panie "profesorze" tego panu nie daruję. Nie ma pan zielonego pojęcia, co przeżywałam na szpitalnym łóżku, podłączona do pompy infuzyjnej i kroplówek. Nie wie pan, jak to jest, kiedy walczy się własnym ciałem o życie dziecka i słucha takiego idioty jak pan, a nocami zastanawia się, czy będę matką wytęsknionego syna czy nie. I jak to jest panicznie bać się decyzji jednego człowieka, od ktorego zależy życie mojego dziecka.

Pozdrowienia panie "profesorze". Wbrew panu Wojtek ma dziś 12 lat.

Bardzo dziękuję tym wszystkim znakomitym ludziom, którzy udostępnili mój post o "profesorze" Chazanie. Jestem zaskoczona odzewem. Mam nadzieję, że ten człowiek dzięki Wam nigdy więcej nie zamieni najfantastyczniejszego dnia w życiu każdej matki w koszmar. Dziękuję.

Zobacz koniecznie: KOLEJNI PACJENCI SKARŻĄ SIĘ NA CHAZANA!

Zobacz też