Źródła:Stary poradnik o początku studiowania

Początki na studiach - zobacz, jak to jest

Kenex, 2013

To stary poradnik, dlatego większość informacji może być nieaktualna. Został skopiowany w celach archiwizacyjnych.

Jako, że nie rzucam słów na wiatr, przedstawiam opis początków studiów. Muszę jednak na wstępie zaznaczyć, że różnice między poszczególnymi uczelniami są ogromne. Dlatego skupię się raczej na ogólnych wskazówkach postępowania, niż szczegółowych opisach procedur.

Odebranie wyników matury i ...?

Jak to określił kolega - "dzień wyroku Boskiego". Pod koniec czerwca przyszliśmy do szkoły, dostaliśmy wyniki, było parę przemów i się rozeszliśmy. Pozornie wszystko było w porządku, ale w domu większość przeżyła małe załamanie nerwowe. Wiecie, jak to jest - "mogłem się więcej uczyć" itp. Niby moje wyniki w miarę pokryły się z oczekiwanymi (poza rozszerzoną matmą), ale doła i tak złapałem.

Z tego co mi wiadomo, można kilka dni wcześniej w szkole odebrać jakieś loginy i sprawdzić wyniki już z samego rana dnia ogłoszenia wyników. Nie wiem czy tak jest wszędzie i jak to działa.

Skoro znasz już wyniki, teraz trzeba je wykorzystać. To pora w której trzeba powchodzić na strony interesujących Cię uczelni (polecam zrobić rozpoznanie już wcześniej, bo można się pogubić) i zarejestrowanie się. Zła wiadomość? Aby brać udział w rekrutacji, należy wnieść w terminie opłatę rekrutacyjną. Zazwyczaj trzeba zrobić przelew na wskazane konto (dobrze więc, jeśli macie konto, lub znacie osobę, która może wykonać przelew) o wysokości ok. 80 złotych. Jeśli się nie dostaniecie, pieniądze przepadają.

Oprócz spraw finansowych, trzeba też wypełnić formularze rejestracyjne (zazwyczaj online). Zostawcie sobie na to dużo czasu, bo danych do wpisania jest na prawdę dużo i do każdej uczelni trzeba to robić osobno. W dodatku niektóre pola mogą Was trochę zaskoczyć. W takiej sytuacji spytajcie się rodziców, lub osoby dobrze w tym zorientowane.

Rejestracja zakończona. Co teraz?

Sprawa wygląda tak. Ostatecznie i tak gdzieś musisz złożyć dokumenty. Jeśli nie dostaniesz się tam, gdzie chcesz, musisz znaleźć jakąś alternatywę. Może będą Ci odpowiadać studia wieczorowe albo zaoczne? Uważaj tylko na jedną sprawę. Mnie to nie spotkało, ale słyszałem, że niektóre prywatne uczelnie stosują bardzo wredną praktykę. Mianowicie przy złożeniu dokumentów już podpisujesz umowę, w której potwierdzasz, że wniesiesz opłatę za dany czas studiów (np. semestr). Po podpisaniu opłata będzie wymagana nawet jeśli zrezygnujesz. Dlatego jak ktoś podsunie Ci pod nos umowę, to ją przeczytaj. Jeśli znajdziesz tam zapis mówiący o tym, co pogrubiłem, złóż podpis tylko gdy na prawdę jesteś pewien, że będziesz tam studiować.

I teraz kolejna, bardzo ważna rada. Uważnie śledź informacje. Zaglądaj na oficjalną stronę, przejrzyj ją dokładnie. Studenci niestety są tak traktowani, że większość rzeczy sami muszą się dowiadywać. Lepiej zadać o jedno pytanie za dużo, niż o jedno za mało. Ja na przykład za późno dowiedziałem się o rejestracji na przedmioty ogólne i przez to mam strasznie długie okienka.

Pierwsze dni studiów

Przygotuj się na ogrom latania i załatwiania. Do dziekanatu (tam się załatwia większość spraw) zapewne będą długie kolejni, a panie bardzo nieuprzejme. Niestety tak to wygląda. Najgorsze, że informacje odgórne są najczęściej szczątkowe. Jako student musisz wiedzieć, o co pytać. Dlatego warto na koniec mówić coś w stylu "Czy jest jeszcze coś ważnego, o czym powinienem wiedzieć?". Nie przejmuj się kąśliwymi uwagami pań z dziekanatu. Pokrzyczą, postraszą ale ostatecznie nie mają wyjścia i Ci pomogą. Nie kłóć się z nimi, bo w przyszłości od ich łaski może sporo zależeć.

Warto też w miarę szybko złapać z kimś kontakt i wymienić się numerami telefonu. Studenci to już dorośli ludzie i nie odrzucą Cię bez powodu. Ile to ja się pytałem o drogę albo o pomoc, a inni studenci zawsze bardzo chętnie pomagali i udzielali informacji. Łatwo też złapać z nimi kontakt. Im szybciej zaproponujesz wymianę numerów telefonu, tym lepiej. Innym pomysł na pewno się spodoba, bo pewnie sami chcieli to zrobić, ale się wahali.

Jak się rejestrujesz na zajęcia / do grup, to posprawdzaj opinie na temat poszczególnych prowadzących. Po co sie męczyć z wrednym i nudnym typem, jak można mieć kogoś, kto zarazi Cię pasją do danego przedmiotu? Możliwe, że Twoja uczelnia będzie również korzystać z punktów ECTS. W takiej sytuacji musisz w ciągu semestru/roku zdobyć odpowiednią ich ilość (60 na rok akademicki).

I jeszcze sprawa ubioru. Nagadano mi bzdur, że zawsze muszę być elegancko ubrany, a prawda jest taka, że obowiązuje duża dowolność. Chodź tak, jak jest Ci wygodnie. Czasy armii klonów się skończyły. Także na renomowanych, państwowych uczelniach. Oczywiście na inaugurację (rozpoczęcie) roku akademickiego przyjdź w garniturze.

Jak się uczyć na studiach?

W stosunku do szkoły jest na prawdę wiele różnic. Tutaj nauka wygląda inaczej, zmieniły się formy. Na początku będzie szok, ale szybko się przyzwyczaisz.

1. W gruncie rzeczy sam wybierasz, kiedy się uczysz. Są co prawda ćwiczenia, na które trzeba być przygotowanym, ale masz dość dużą elastyczność w tej kwestii. Wada jest tego taka, że osoby leniwe zazwyczaj zostawiają wszystko na ostatnią chwilę. I w przeciwieństwie do szkoły - bardzo rzadko to uchodzi na sucho.

2. Zdobycie materiałów do nauki to całkowicie Twój interes. Dla większości wykładowców równie dobrze możesz nie kupować żadnych książek. Ważne byś umiał wszystko na egzaminie.

3. Nikt nie dyktuje notatek. Na początku możesz mieć problem z notowaniem wykładowcy, który nie dyktuje, ale zobaczysz, że szybko nabierzesz wprawy.

4. W internecie nic nie znajdziesz. W szkole google zwykle było niezawodne. Niestety w internecie trudno znaleźć specjalistyczną wiedzę. Jak już coś się znajdzie to najczęściej szczątkowe albo błędne. Ważne by zaopatrzyć się w odpowiednią literaturę.