Spam playlistami na Spotify u ZioPenga

Z MruczekWiki
Spam playlistami u ZioPenga[! 1]

Spam playlistami na Spotify u ZioPenga - zjawisko polegające na dodawaniu pojedynczych piosenek do playlisty na zasadzie "1 playlista = 1 piosenka". Wcześniej były takie sytuacje, że do jednej playlisty było dodawanych więcej utworów niż 1.

Geneza

Wzięło się to stąd, że ZioPeng w aplikacji Spotify na Androida na stronie startowej znalazł informację o nowym wydaniu danego twórcy. Odsłuchał i pomyślał, że doda utwór do biblioteki, klikając na serce (oznaczy jako ulubiony). Dobra, poszło, utwór widnieje w bibliotece i można go normalnie odsłuchać. Potem wyłącza Spotify na telefonie, po jakimś czasie znowu je włącza. Zerka do ulubionych... i zastanawia się, gdzie jest jego utwór. Trochę go ta sytuacja wnerwiła, bo piosenka, którą dodał, podobała mu się. I postanowił sprawdzić inny sposób: dodanie piosenki do playlisty i jej zapisanie w bibliotece poprzez kliknięcie na ikonkę zielonego serca. Playlista została utworzona, piosenka została dodana i zapisana w bibliotece, po czym zamyka Spotify. Później znowu je otwiera i sytuacja się powtarza: piosenka zniknęła z biblioteki, ale nadal jest w utworzonej przez niego playliście. ZioPeng wtedy doszedł do wniosku, że jeżeli będzie korzystał ze Spotify na swoim telefonie i zechce zapisać piosenkę, będzie musiał utworzyć nową playlistę i do niej dodać piosenkę. I od tej pory liczne playlisty (najczęściej z jednym utworem) zaczęły pojawiać się na koncie ZioPenga.

Nazewnictwo

Jak to na ZioPenga przystało, playlisty mają swoje bardzo nietypowe nazewnictwo. Do ich nazywania używane są znaki z "egzotycznych" alfabetów, których używają dane języki, a poza nimi są używane też znaki specjalne. Z nazwami playlist bywa różnie w zależności od aplikacji - inaczej wyglada tworzenie playlisty na wersji dektopowej, a inaczej - w wersji mobilnej. W wersji dektopowej nazwą playlisty jest po prostu nazwa piosenki, która aktualnie jest do niej dodawana (i tym samym tworzona). Natomiast w wersji mobilnej użytkownik może przy tworzeniu wybrać swoją nazwę dla playlisty. I tutaj w przypadku ZioPenga zaczyna się analogiczna sytuacja do spamu po nocce: przełącza klawiaturę na SwiftKey Keyboard, wybiera jakiś język z egzotycznym alfabetem (SwiftKey Keyboard ma ich sporo) i naciska na losowe znaki, po czym zapisuje playlistę. Ponieważ ZioPeng ma też zainstalowaną Kii Keyboard (niestety, już od dawna nie można jej pobrać z Google Play) z paroma słownikami, i czasem z ich pomocą nadaje nazwy playlistom. Niestety, nie wszystkie znaki są obsługiwane, co skutkuje wyświetlaniem playlisty z pustą nazwą.

Zapisywanie, czego popadnie na PC

ZioPeng, widząc w aplikacji desktopowej w bannerze na górze losowe playlisty, odwiedza każdą po kolei i zapisuje ją w bibliotece, bo "może kiedyś do niej zajrzy i czegoś z niej posłucha". Taka sama sytuacja była w przypadku playlist zawierających składanki określonego gatunku muzycznego.

Sytuacja tyczy się także playlist utworów konkretnych wykonawców.

Uwagi

  1. Niestety, zrobienie szerszego screena nie było możliwe, ponieważ FastStone Capture - program, którym dokonano przewijanego zrzutu ekranu, działał w sumie losowo przy klikaniu w miejsce, gdzie ma dotrzeć suwak. Za którymś razem ZioPeng, autor tego artykułu, stwierdził, że nie chce mu się już w to dalej bawić.