Instalacja Windows 10 u Kenexa
Kenex musiał bardzo się namęczyć, by zainstalować Windows 10.
Format
Kenexowi niespodziewanie tak skopał się system, że konieczny był format. Gdy Kenex stawiał system Windows 7 od nowa, pomyślał - "Hmm... A może przy okazji wypróbować 10? Teraz mam niewiele do stracenia."
Nie spodziewał się, że jednak ma:
- czas
- nerwy
Ale skąd miał wiedzieć, co go czeka?
Instalator ze strony
Pierwszą metodą, jaką próbował Kenex, to aktualizacja za pomocą instalatora pobranego ze strony https://www.microsoft.com/pl-pl/windows/windows-10-upgrade
Problem zaczął się na etapie "sprawdzanie aktualizacji". To trwało, trwało i trwało. Ponad godzinę. Gdy Kenex stracił nadzieję, w końcu przeszło dalej. Umowa. Ok, ok. Naciska dalej i... "sprawdzanie aktualizacji 0%". Po godzinie - nadal 0%. Kenex stracił cierpliwość i dał "anuluj", po czym instalator wyświetlił informację o oczyszczaniu przed zamknięciem i trzeba było czekać... ponad 30 minut.
Windows Update
Zasugerowano Kenexowi, że instalator ze strony może jest zepsuty i by spróbował za pomocą Windows Update. Ale Windows 7 goły, trzeba było najpierw aktualizacji naściągać. 217 na początek i potem jeszcze partiami po kilkanaście. Aż w końcu pojawiła się upragniona ikonka aktualizacji do 10. Kenex odpalił i... kilka godzin trwało "rozpoczynanie pobierania". W końcu Kenex zrezygnowany anulował.
W międzyczasie Kenex monitorował zużycie sieci i jak się okazało, instalator prawie nic nie pobierał (były sporadyczne drgnięcia, ale to mogły być inne aplikacje).
Płyta ISO
Kolejną metodą, którą wypróbował Kenex następnego dnia pod sugestią Petrika, było nagranie ISO i instalacja z płyty. Tak więc Kenex pobrał ISO, skonfigurował i wypalił na płycie DVD. Uruchomił ponownie kompa, uruchomił instalator i po kilkunastu minutach "rozpoczynania instalacji" pokazał się komunikat o braku sterowników i dalsza instalacja była niemożliwa. Jakich sterowników? Kto wie... Kto wie... Windows 7 twierdził, że wszystkie są zainstalowane i aktualne. Dziesiątka miała inne zdanie.
USB z instalką
Skoro płyta nie wypaliła, pozostało zgranie instalki na pendrive i z jego pozycji instalować. Kenex wrzucił na pendrive odpowiednie pliki za pomocą narzędzia microsoftu, odpalił ponownie kompa i rozpoczął instalację. Nareszcie działa! System się aktualizuje, konfiguruje, startuje i...
Ciemność widzę!
Wita go czarnym ekranem z kursorem. Bez paska. Niczego. Kenex wygooglował swój problem. Pierwszy poradnik wymagał grzebania w rejestrze w trybie awaryjnym. Nie pomógł. Porady ze strony Microsoftu również nic nie dały. Kenex próbował jeszcze trochę kombinować na własną rękę, ale nic sensownego nie wymyślił. A że z czarnego systemu nie dało się korzystać, Kenex postanowił przeprowadzić czystą instalację. W czasach chmury format to nic strasznego. Instalacja poszła szybko i system nareszcie działa!
Ekranizacja
Historia stała się dla wytwórni HTB4 inspiracją do nakręcenia przejmującego filmu Historia Kenexa.