Blog:Dlaczego klawiatury mechaniczne są dla mnie lepsze od membranowych

Z MruczekWiki

Dlaczego klawiatury mechaniczne są dla mnie lepsze od membranowych
30.08.2022 | ZioPeng


W swoim życiu przetestowałem już dość sporo klawiatur - zarówno tych membranowych, jak i mechanicznych. Raz kupiłem sobie nawet hybrydową, a.k.a. mecha-membrane, czyli taką, która łączy w sobie cechy membran i mechaników.

Moje doświadczenia z klawiaturami membranowymi

Swoją przygodę z klawiaturami zacząłem od klawiatury membranowej, czyli to będzie prawdopodobnie 2005 albo 2006 rok, kiedy do mojego domu trafił komputer typu PC. Ten typ klawiatury jest popularny dlatego, że jest tani i dlatego, że jest odpowiedni dla niewymagającego użytkownika. Doznania? Klawiatura jak każda inna. Pracuje się na niej jak na każdej innej. O moich doznaniach sprzed okresu, zanim odkryłem , że istnieją klawiatury mechaniczne, zbyt wielce się nie rozpiszę, bo dla mnie pracowało się po prostu "normalnie" na tego typu klawiaturze. I też niejedną kupiłem, zanim odkryłem mechaniki.

Moje doświadczenia z klawiaturami mechanicznymi + jak to się wszystko zaczęło

Pamiętam, jak na YT oglądałem różnych twórców, którzy tworzyli content związany z Minecraftem - jednym z nich był Vertez. Na jego filmach czasem było słychać dość głośno klikającą klawiaturę. Potem (już nie pamiętam, skąd - czy to była sekcja komentarzy pod którymś jego filmem, czy on sam o tym gdzieś wspomniał...) odkryłem, że te kliknięcia biorą się stąd, że ten twórca używał mechanicznej klawiatury. Po jakimś czasie stwierdziłem, że sam chcę mieć taką klawiaturę. Oczywiście, gdy szukałem swojej pierwszej klawiatury, nie miałem wówczas takiej wiedzy (w sumie nie miałem żadnej o tym typie klawiatury) nt. typów przełączników stosowanych w takich klawiaturach itp. Jeszcze miałem jakieś "pewne obawy" przed kupowaniem przez internet. Pierwszą klawiaturę mechaniczną kupiłem w kwietniu 2016 roku , więc nie pamiętam , czy wtedy miałem już swoją kartę czy klawiatura przyszła kurierem. Otóż... moim pierwszym modelem był... Natec Genesis RX75, zakupiony 4.10.2016, na który wydałem 291,90 zł. Pamiętam moją ekscytację, kiedy po prostu musiałem wypróbować te klawisze. Zrobiłem to, gdy urządzenie chyba nie zostało nawet wyjęte z pudełka. Lubiłem ten dźwięk sprężyny odbijającej klawisz, gdy gwałtownie spuściłem z niego palec. Klawiatura ta jest wyposażona w przełączniku Outemu Black, czyli odpowiednik np. Cherry MX Red, czyli przełączników liniowych, które charakteryzują się cichą pracą i tym, że nie przełącznik nie napotyka żadnych przeszkód podczas swojej podróży, przez co użytkownik nie otrzymuje jasnej informacji o tym, że dany klawisz został aktywowany. Już niezbyt pamiętam wrażenia podczas pracy na tej klawiaturze, gdy jej wtedy używałem. Potem postanowiłem sobie kupić kolejną klawiaturę. Następnym modelem był Corsair Gaming K70 LUX, który zakupiłem rok później, 9.02.2017. Wydałem na tę klawiaturę 744,90 zł. I to była zarazem moja pierwsza klawiatura z podświetleniem RGB, które mogłem sobie zmienić w odpowiednim oprogramowaniu. To urządzenie jest wyposażone w Cherry MX Browny, czyli przełączniki "nieklikające", jednak takie, podczas których naciskania jest wyczuwalny moment aktywacji. Model ten też jest wyposażony w podkładkę pod nadgarstki pokrytą warstwą gumy, która jest na zaczepy. Też nie pamiętam za bardzo ówczesnych doznań, jakie towarzyszyły mi podczas używania tego modelu. Następną klawiaturą, którą zakupiłem, był CM Storm Quickfire Ultimate, zakupiony 2.03.2017, na który wydałem 483,90 zł. Ma przełączniki Cherry MX Blue, czyli te głośne, klikające, z wyczuwalnym momentem aktywacji. Posiada również podświetlenie, jednak jest ono jedynie niebieskie. Też niestety nie pamiętam, jak oceniałem ówczesne obcowanie z tym mechanikiem. C'mon, guys , to było ponad 5 lat temu, mam prawo zapomnieć! ;-)

Potem miałem dość długą przerwę od kupowania klawiatur przez internet, która trwała jakieś 3,5 roku. I wówczas na moim celowniku znalazł się model Razer BlackWidow Elite. Miałem małe problemy z zamówieniem tego urządzenia na oficjalnej stronie producenta. Wtedy (2020) było to apogeum pandemii, co miało swoje odbicie na światowej gospodarce. Już nie pamiętam, co dokładnie było problemem, ale COVID miał w tym też swój (tak mi się wydaje) wkład. No nic, idę szukać dalej. I na szczęście namierzyłem dokładnie taki egzemplarz w sklepie x-kom - Razer BlackWidow Elite z pomarańczowymi switchami (Razer Orange), które są odpowiednikami Cherry MX Brownów. Szybko złożyłem zamówienie i niedługo potem przesyłka trafiła w moje ręce. I jutro, tj. 31.08.2022, miną dokładnie 2 lata, odkąd pracuję na tym sprzęcie. Jak dotąd moja najlepsza klawiatura. Oh, zapomniałem wspomnieć o cenie. 689 zł. Zaledwie 55 zł tańsza od klawiatury od Korsarza! I ten model ma w sumie wszystko, czego mi potrzeba - ładne podświetlenie klawiszy, które daje m.in. fajny efekt delikatnego podświetlenia pod spodem, miękką podkładkę pod łokcie, no i oczywiście podświetlenie RGB, czyli coś, co jest u mnie mocno na plus w klawiaturach. Podkładka jest doczepiana na magnes. Na tej klawiaturze pracuję najczęściej i nie mam powodów, by na nią narzekać.

W roku 2021/2022, gdy korzystałem z "pirackiej klawiatury", spostrzegłem, że pracuje mi się na niej nieco inaczej... Potem wyjąłem jeden klawisz i spostrzegłęm, że ma pęknięte mocowanie. Tak samo parę innych. Po czym stwierdziłem, że w takich warunkach nie mogę dalej korzystać z tej klawiatury, więc na jej miejsce trafił SPC Gear GK550 Omnis blue, którą kupiłem 9.06.2021 i za którą zapłaciłem 259,99 zł. Model ten posiada przełączniki Kailh Blue, czyli odpowiednik Cherry MX Blue. Ma podświetlenie RGB i plastikową podkładkę. Co ciekawe, ten model ma również podświetlanie po bokach, jednak tylko w kolorze białym. I aktualnie jest tak, że do komputera, z którego piszę ten post, jest podłączony Razer BlackWidow Elite, a do drugiego PC jest podłączony mechanik z SPC Gear.

Ach, no i jeszcze hybrydy

Jak na razie mam tylko 1 klawiaturę hybrydową - jest to model Razer Ornata Chroma. Niskoprofilówka. Już nie pamiętam, ile za nią dałem, ale ~300 zł by było. Nabyłem swój egzemplarz w sklepie stacjonarnym. Ma to, co sobie cenię w klawiaturach, czyli podświetlenie RGB i podpórkę pod nadgarstki. I czuję, że tej klawiaturze bliżej do membrany niż do mechanika, no ale klik ma nawet spoko, zupełnie jakby była zbudowana na klikających przełącznikach.

Co lepsze - membrany czy mechaniki?

Po latach korzystania z mechaników na różnych przełącznikach stwierdzam, że najlepiej korzysta mi się z klawiatur mechanicznych i że nie planuję wracać do korzystania z klawiatur membranowych na dłuższą metę - wystarczy, że korzystam z nich w pracy czy na klawiaturze, którą mam dołączoną do tabletu z Windowsem. Na membranówkach z perspektywy czasu pisze mi się nieco dziwniej. Natomiast co do moich preferencji co do klawiatur mechanicznych powiem tak: nienawidzę linearnych switchy - właśnie przez to, że przełącznik nie napotyka przeszkód w momencie naciskania i brakuje wyraźnego sygnału w momencie aktywacji. Kijowe zarówno do pisania, jak i grania. A przełączniki "pośrednie" (np. Cherry MX Brown) i klikające (np. Cherry MX Blue) są bardzo spoko, chociażby ze względu na ich dźwięk. Oczywiście na YT wcale nie brakuje filmów z ASMR-em z klikającymi przełącznikami w roli głównej.

Jest jeszcze kwestia modowania klawiatur, do której na razie nie zamierzam się uciekać. Istnieje zabieg, który się nazywa hot swap, czyli wymiana przełącznika na inny, możliwa do wykonania nawet bez odłączania urządzenia od komputera. Można wymienić wszystkie przełączniki albo tylko ich część - tutaj już wszystko zależy od użytkownika. Może on też wymienić keycapy na swoje - do wyboru, do koloru. Oczywiście są też pasjonaci budujący własne klawiatury.